W ostatnim meczu przeciwko Bruk-Bet Termalice Nieciecza (5:0) gola strzeliło trzech wychowanków Lecha Poznań. Jest to pierwszy taki przypadek od 2018 roku, kiedy do siatki Zagłębia Sosnowiec (6:0) trafili Robert Gumny, Tymoteusz Klupś oraz Filip Marchwiński.
W spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza wystąpiło czterech wychowanków Kolejorza. Jako pierwszy z tej grupy gola strzelił Jakub Kamiński, który pewnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Tomaszowi Losce. Skrzydłowy tuż po przerwie asystował przy trafieniu Bartosza Salamona. Po prawie pięciu latach bramkę w niebiesko-białych barwach zdobył Dawid Kownacki. Napastnik dopełnił formalności pieczętując zwycięstwo Lecha Poznań.
Taka sama sytuacja jak w sobotę miała miejsce w 19. kolejce sezonu 2018/2019. Lechici mierzyli się wtedy na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Wynik tego spotkania otworzył Robert Gumny. Obrońca popisał się świetnym uderzeniem z dystansu. Swoją pierwszą bramkę w drużynie Kolejorza strzelił Tymoteusz Klupś, który wykończył akcję Christiana Gytkjaera. Premierowe trafienie zanotował również Filip Marchwiński. Pomocnik przeszedł do historii stając się najmłodszym strzelcem gola w Lechu Poznań w Ekstraklasie.
Akademia Lecha Poznań od lat wspomaga seniorski zespół swoimi zawodnikami. W tym sezonie wychowankowie w rozgrywkach ligowych zdobyli trzynaście bramek, co daje udział przy prawie 29% trafień Kolejorza.
- Założeniem i celem akademii jest dostarczanie zawodników do pierwszego zespołu i cieszymy się, że realizujemy to w taki sposób. Ci wychowankowie trafiają wcześniej czy po latach do pierwszej drużyny - mówi Marcin Wróbel, dyrektor Akademii Lecha Poznań.
- W meczu z Termaliką trzy trafienia zanotowali wychowankowie i spięło się to wszystko klamrą. Bartosz Salamon odchodził z akademii w 2006 roku, po dobrych kilkunastu latach wrócił i strzelił gola. W tym samym spotkaniu bramkę zdobył Kuba Kamiński, który za chwilę odchodzi z tej drużyny i tworzy też siłę pierwszego zespołu. Pomiędzy nimi, tak jakby łącznik tych dwóch czasów jest Dawid Kownacki, który przyszedł odbudować formę. Pokazujemy, że ta ekipa, tych trzech chłopaków robi robotę dla pierwszego zespołu i taki jest cel. Nie tylko reprezentacja Polski, nie tylko zasilanie klubów z topowych lig w Europie. Myślę, że ten mecz jest symboliczny i czekamy teraz na kolejne bramki kolejnych chłopaków, którzy przeszli przez szczeble akademii - dodaje.
Zapisz się do newslettera