W miniony weekend piłkarze Lecha Poznań wypożyczeni do innych klubów w komplecie stawili się na boisku. Szymon Drewniak, Karol Szymański oraz Błażej Cyfert rozpoczęli swoje mecze w wyjściowej jedenastce, a Patryk Wolski wszedł z ławki.
W miniony weekend piłkarze Lecha Poznań wypożyczeni do innych klubów w komplecie stawili się na boisku. Szymon Drewniak, Karol Szymański oraz Błażej Cyfert rozpoczęli swoje mecze w wyjściowej jedenastce, a Patryk Wolski wszedł z ławki.
Nie pomógł lechitomDrewniak miał okazję pomóc macierzystemu klubowi i wraz z kolegami z Górnika mógł odebrać punkty Legii. Tak się jednak nie stało. Górnicy zagrali niezłe spotkanie, prowadzili nawet 1:0, ale ostatecznie przegrali 2:3. Drewniak zagrał na pozycji defensywnego pomocnika i na placu gry spędził 80 minut. W tym czasie został ukarany żółtą kartką.
Nie oddaje miejscaPo raz czwarty z rzędu miejsce w bramce Chojniczanki zajął Szymański. Drużyna z Chojnic na własnym boisku zremisowała z Miedzią Legnica 1:1. Gospodarze do przerwy prowadzili, jednak w drugiej połowie do wyrównania doprowadził Wojciech Łobodziński. Były reprezentant kraju wstrzelił piłkę w pole karne, ta nieszczęśliwie odbiła się od Tomasza Ostalczyka i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Szymańskiego.
III liga coraz bliżejNa mecz z Wartą Poznań Cyfert powrócił do składu Ostrovii i tradycyjnie zagrał na pozycji defensywnego pomocnika. Ostrowianie w meczu przeciwko Zielonym nie mieli jednak zbyt wiele do powiedzenia i przegrali na własnym boisku 2:3. Po 30 kolejkach podopieczni Marka Nowickiego zajmują 14. miejsce w tabeli i do pozycji gwarantującej utrzymanie tracą już 6 punktów.
Jeszcze walcząPrawie 10 miesięcy na wyjazdowe zwycięstwo czekali kibice Radomiaka. Drużyna z Radomia po raz pierwszy komplet punktów z boiska rywala przywiozła pod koniec lipca, gdy na inaugurację wygrała 3:0 w Krakowie z Garbarnią. Teraz Radomiak powtórzył ten wyczyn w Elblągu, gdzie do przerwy przegrywał z Olimpią 0:1, by ostatecznie wygrać 2:1. Wolski na placu gry pojawił się w 83 minucie, gdy było już 2:1. 21-letni napastnik w końcówce mógł się wpisać na listę strzelców, jednak w dogodnej sytuacji uderzył za lekko i Hieronim Zoch złapał piłkę. Na 4 kolejki przed końcem radomianie mają jednak aż 8 punktów straty do bezpiecznej pozycji. Walka o utrzymanie więc trwa, ale to coś w rodzaju "Mission Impossible".
Zapisz się do newslettera