W meczu 28. kolejki drugiej ligi rezerwy Lecha Poznań pokonały wicelidera rozgrywek, GKS Katowice 3:2. Gole dla drugiej drużyny Kolejorza strzelali Filip Szymczak (dwa trafienia) oraz Hubert Sobol.
Dwanaście meczów bez porażki. Tyle trwała passa rezerw Lecha Poznań na boiskach drugiej ligi. Przed tygodniem ekipa trenera Rafała Ulatowskiego przegrała po raz pierwszy od 253 dni, a jej rywalem był wówczas Widzew Łódź, którego celem na ten sezon jest awans o klasę rozgrywkową wyżej. Podobne zadanie postawiono również przed sobotnim rywalem drugiej drużyny Kolejorza - GKS-em Katowice. Zespół szkoleniowca Rafała Góraka przed rokiem spadł do drugiej ligi i ten sezon miał być jedynym spędzonym na tym szczeblu rozgrywkowym.
W składzie GieKSy na sobotnie starcie nie brakowało niebiesko-białych akcentów. Pewnym punktem w bramce gości jest Bartosz Mrozek, który obecnie przebywa w Katowicach na wypożyczeniu z Kolejorza. W umowie zawartej pomiędzy klubami nie ma zapisu o tym, że 20-latek nie może wystąpić w meczu tych drużyn, dlatego lechita po raz drugi w obecnym sezonie (podobnie było jesienią) stanął naprzeciwko swoich kolegów. Drugim graczem ekipy ze Śląska, który w przeszłości grał w Lechu jest Piotr Kurbiel mający na swoim koncie trzy spotkania w pierwszej drużynie.
Rezerwy z kolei przed tym sobotnim meczem znajdowały się w strefie spadkowej i zwycięstwem nad katowiczanami chciały postawić pierwszy krok w kierunku utrzymania. Niebiesko-biali wyszli bardzo ofensywnie na sobotnie starcie. Od pierwszej minuty na boisko we Wronkach wybiegli zawodnicy na co dzień trenujący z pierwszą drużyną: Tomasz Dejewski oraz Paweł Tomczyk, a także najlepszy strzelec drugiej ekipy, Filip Szymczak.
Od początku spotkania goście pokazali swoje ambicje o awansie do I ligi. Szczególnie aktywny w polu karnym Kolejorza był wspominany już wcześniej Kurbiel, jednak defensywa lechitów spisywała się bardzo dobrze w tej części spotkania. Z upływem kolejnych minut do głosu zaczęli dochodzić gracze rezerw, a swoich okazji szukali m.in. Tomczyk oraz Szymczak. Jeden z ataków zakończył się szczęśliwie dla zawodników Lecha. Po małym zamieszaniu w polu karnym upadł Tomasz Kaczmarek, który zdaniem arbitra był faulowany przez Grzegorza Janiszewskiego. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł nie kto inny, jak Filip Szymczak, który w 36. minucie mógł dopisać do swojego konta siódmego gola.
Bramka na chwilę przed zejściem do szatni i trafienie tuż po rozpoczęciu drugiej połowy meczu. Tym razem niestety dla gości z Katowic, którzy dobrze rozegrali jeden ze stałych fragmentów gry. Wyrzut z autu, dośrodkowanie Adriana Błąda w pole karne, zgranie głową Arkadiusza Jędrycha i pewny strzał z półobrotu Arkadiusza Woźniaka. Po 50. minutach gry we Wronkach było 1:1 i nic nie wskazywało na to, że takim wynikiem zakończy się sobotnie spotkanie. Obie drużyny interesował bowiem tylko komplet punktów.
Goście próbowali uderzeń z dystansu, dośrodkowań na jedenasty metr czy strzałów z bliskiej odległości. To jednak gospodarze skutecznym kontratakiem wyszli po raz drugi na prowadzenie za sprawą Huberta Sobola. Prawdziwe wejście smoka obchodzącego kilka dni temu 20. urodziny napastnika. Ten nie dość, że wrócił na boisko po kontuzji (osiemnaście minut rozegrał w spotkaniu przeciwko Widzewowi Łódź - przyp.red.), to jeszcze strzelił gola… kilkadziesiąt sekund po wejściu na boisko.
Lechici dobrze się bronili przed atakami GKS-u, zostało naprawdę niewiele czasu do zdobycia kompletu punktów. Tuż przed zakończeniem spotkania goście doprowadzili jednak do wyrównania. Dawid Rogalski już wcześniej próbował kilka razy pokonać Łukasza Radlińskiego i w końcu jedna z ostatnich prób przyniosła oczekiwany przez katowiczan efekt. Kiedy wydawało się, że nic więcej w tym spotkaniu już się nie wydarzy, po raz kolejny w sobotnie popołudnie błysnął Szymczak. Filip do swoich statystyk - dzięki pięknemu uderzeniu zza pola karnego - dopisał ósme trafienie, a zawodnicy trenera Rafała Ulatowskiego ważne trzy punkty.
Bramki: Filip Szymczak (36.- rzut karny, 90.+5), Hubert Sobol (70.) - Arkadiusz Woźniak (49.), Dawid Rogalski (88.)
Żółte kartki: Marciniak, Niewiadomski, Kaczmarek - Szwarga (asystent trenera), Pavlas
Lech II Poznań: Łukasz Radliński - Paweł Tupaj, Grzegorz Wojtkowiak, Tomasz Dejewski, Jakub Niewiadomski - Artur Marciniak, Jakub Białczyk, Filip Szymczak - Oleksandr Yatsenko (76. Karol Smajdor), Paweł Tomczyk (69. Hubert Sobol), Tomasz Kaczmarek (90.+2 Łukasz Szramowski)
GKS Katowice: Bartosz Mrozek - Kacper Michalski (77. Danian Pavlas), Arkadiusz Jędrych, Grzegorz Janiszewski, Grzegorz Rogala - Szymon Kiebzak (60. Łukasz Wroński), Adrian Błąd (75. Marcin Urynowicz), Jakub Habusta, Maciej Stefanowicz, Arkadiusz Woźniak - Piotr Kurbiel (69. Dawid Rogalski)
Zapisz się do newslettera