Drugi zespół Lecha Poznań rozegrał w sobotę sparing z najwyżej notowanym przeciwnikiem w ramach tego okresu przygotowawczego. Niebiesko-biali udali się do Głogowa, gdzie przegrali z pierwszoligowym Chrobrym 1:3. Na listę strzelców w szeregach lechitów wpisał się Szymon Pawłowski, który trafił także w środowym meczu kontrolnym ze Świtem Skolwin.
Sobotnie przetarcie rezerw Kolejorza zapowiadało się jako dotychczasowy najbardziej wymagający test tej drużyny podczas trwających przygotowań. W końcu we wcześniejszych tygodniach rywalizowały one z zespołami występującymi w trzeciej lidze, a tym razem przyszło im powalczyć z piłkarzami z zaplecza PKO BP Ekstraklasy. Jeszcze w tygodniu poprzedzającym tę konfrontację trener Artur Węska liczył na mocne granie tym bardziej, że już za tydzień Chrobry rozpocznie zmagania o punkty w lidze.
Po raz drugi w tym roku lechici wzięli udział w sparingu rozgrywanym w formule 4 x 30 minut i ponownie musieli uznać wyższość swojego przeciwnika. Tym razem powodów do optymizmu było więcej, niż po przegranej poniesionej z rąk Warty Sieradz (1:2). Gospodarze wystawili bowiem w sobotę bardzo silny skład, a że to ekipa plasująca się na czwartym miejscu Fortuna 1. Ligi, jakości w niej nie brakowało. Zanim znaleźli oni jednak sposób na Mateusza Pruchniewskiego, to niebiesko-biali otworzyli wynik spotkania. Składną akcję drużynową rozprowadził do boku Mateusz Żukowski, w rolę asystenta wcielił się Filip Wilak, a formalności z bliska dopełnił Szymon Pawłowski, który w tym tygodniu powrócił do Lecha Poznań.
Występujący klasę wyżej rywale jeszcze przed upływem pierwszej kwarty wyrównali po rzucie rożnym, ponowieniu akcji oraz uderzeniu z dystansu. Kolejna przyniosła dla niego już dwa trafienia, ponownie po centrze z narożnika oraz ataku pozycyjnym. Rezultat 3:1 utrzymał się do końcowego gwizdka, po którym trener Węska dostrzegał i pozytywne, i trudne momenty swoich podopiecznych. - Graliśmy dziś z czwartą drużyną pierwszej ligi, a mimo to mając piłkę potrafiliśmy go zdominować. Martwią nas oczywiście stałe fragmenty i fazy przejściowe. Dwa razy negatywnie odbiła się na nas przewaga fizyczna przeciwnika, z którą chcemy walczyć poprzez ciężki trening, ale jest to walka niełatwa. Cieszy z kolei reakcja po stracie na połowie Chrobrego, bo nasze odbiory następowały daleko od naszej bramki i dzięki temu nie pozwalaliśmy się mu rozpędzać - opisuje szkoleniowiec.
- Oczywiście, nie brakowało także gorszych w naszym wykonaniu fragmentów. Taki stanowiła dla nas trzecia kwarta, gdy nie wyglądaliśmy źle, ale pod kątem regulowania tempa gry, dojrzałości i spokoju to rywal miał przewagę. Wiemy przy tym, że wynikało to po części z innego etapu przygotowań, na którym znajduje się Chrobry oraz niekorzystnego wyniku, który nie sprzyjał cierpliwości w naszych działaniach. Podsumowując jednak, jesteśmy dziś bardzo zadowoleni z wyjazdu do Głogowa i mamy bogaty materiał do dalszych analiz - dodaje opiekun rezerw Kolejorza. Jego drużyna w swoim następnym sparingu podejmie w środę o godzinie 17:30 w Popowie Noteć Czarnków.
Bramki: (25.), (36.), (59.) - Pawłowski (15.)
Lech II Poznań: Mateusz Pruchniewski (101. Konrad Kaczmarek) – Mateusz Żukowski (76. Jakub Zagórski), Bartosz Tomaszewski (91. Mateusz Wójcik), Patryk Waliś (76. Michał Gurgul), Ksawery Kukułka (91. Mikołaj Tudruj) – Antoni Kozubal (76. Bruno Żołądź), Tomasz Cywka (76. Patryk Gogół), Maksymilian Dziuba (91. Maksym Czekała) – Filip Wilak (61. Krystian Sanocki), Szymon Pawłowski (76. Norbert Pacławski), Jakub Antczak (91. Igor Kornobis)
Zapisz się do newslettera