Po raz pierwszy w tym sezonie poznaniacy pracowali w zimowych okolicznościach przyrody. W nocy w stolicy Wielkopolski spadł śnieg i część boisk treningowych była zmrożona.
Mimo tego, że temperatura w czwartek była dodatnia, śnieg który spadł w nocy nie stopniał. Ze względu na ten fakt poznaniacy nie mieli do swojej dyspozycji wszystkich boisk treningowych. Część z nich była zmrożona, a lechici do swojej dyspozycji mieli okrojoną część placu. To jednak nie przeszkodziło sztabowi szkoleniowemu na przeprowadzenie pełnoprawnych zajęć.
Poznaniacy po meczu z Zagłębiem trenowali w dwóch grupach. Zawodnicy, którzy wystąpili w środowym spotkaniu wzięli udział w zajęciach regeneracyjnych, które zakończyły się po niespełna 45 minutach. Pozostali zostali na boisku i przygotowywali się do niedzielnego meczu z Bruk-Betem Termaliką. Przed ostatnim w tym roku starciem lechici będą jeszcze trenowali dwukrotnie. Po ostatnim meczu rozjadą się na urlopy, które będą trwały do 8 stycznia.
W treningu nie uczestniczył Maciej Makuszewski, który w czwartek wyleciał do Rzymu. Tam w piątek przejdzie operację zerwanych więzadeł. Indywidualnie trenował z kolei Maciej Gajos. Kapitan Lecha ma problemy ze stawem skokowym i przeciwko Zagłębiu nie zagrał. Jego występ w starciu z Bruk-Betem Termaliką stoi pod znakiem zapytania. Decyzję dotyczącą występu podejmie trener po konsultacji ze sztabem medycznym.
Zapisz się do newslettera