Vladimir Volkov od swoich pierwszych treningów w zespole mistrza Polski podejmuje rywalizacje na pozycji lewego obrońcy. Ciekawie zapowiada się jego walka o miejsce w składzie z Tamasem Kadarem. - Dla nas to zabezpieczenie - mówi trener Jan Urban.
Vladimir Volkov od swoich pierwszych treningów w zespole mistrza Polski podejmuje rywalizacje na pozycji lewego obrońcy. Ciekawie zapowiada się jego walka o miejsce w składzie z Tamasem Kadarem. - Dla nas to zabezpieczenie - mówi trener Jan Urban.
Serb jest drugim w kadrze Kolejorza lewym obrońcą. Poza nim w zespole nominalnym lewym defensorem jest Tamas Kadar. - Gdyby coś mu się stało, to nie mamy naturalnego lewego obrońcy. Musielibyśmy szukać alternatyw, ale byłyby to doraźne rozwiązania. Sprowadzenie Volkova to dla nas zabezpieczenie - podkreśla szkoleniowiec mistrza Polski.
Największym atutem tego piłkarza jest jego doświadczenie. - Grał w wielu ligach, zdobywał tytułu. I właśnie to jest bardzo ważne. On walczył o najwyższe cele. Tak samo jak walczy o nie Lech - zaznacza Urban, który podkreśla, że warto zwrócić uwagę też na waleczność nowego piłkarza Lecha. - To też zawodnik lewonożny, a oni mają to do siebie, że są bardziej widowiskowi. Potrafi włączyć się do akcji ofensywnych, stąd asysty i bramki - dodaje.
Volkov z Kolejorzem trenuje od niedzieli. Wziął udział w tylko dwóch treningach z zespołem, bo po poniedziałkowym sparingu ze Slavią Praga narzekał na problemy mięśniowe. - Nie wyciągam szybko opinii na jego temat. Na żywo go oglądam dopiero tutaj w Hiszpanii. Wcześniej widzieli go ludzie ze skautingu. Znają go długo - zaznacza Urban.
Zapisz się do newslettera