Czterech piłkarzy Lecha musi uważać na kartki. W przypadku otrzymania kolejnej w sobotniej rywalizacji z Ruchem Chorzów będą musieli pauzować w następnym spotkaniu ligowym.
Czterech piłkarzy Lecha musi uważać na kartki. W przypadku otrzymania kolejnej w sobotniej rywalizacji z Ruchem Chorzów będą musieli pauzować w następnym spotkaniu ligowym.
Trzy kartki w tym sezonie zobaczyli Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tomasz Kędziora i Abdul Aziz Tetteh. - Nikt z nas nie chce pauzować z powodu kartek. Na szczęście ja mam tylko dwie i to mi nie grozi. Wiem, że można zobaczyć dwie w jednym meczu, ale uważam na to. Nie ma szans, żeby tak się stało - podkreśla pomocnik Lecha Gergo Lovrencsics, który nigdy w swojej piłkarskiej karierze nie otrzymał czerwonej kartki, a tylko ona mogłaby wykluczyć go z gry w meczu z Legią z powodu kartek.
Szczególny problem trener może mieć na środku obrony. Dwóch podstawowych stoperów obejrzało w tym sezonie trzy kartki i kolejne mogą ich wykluczyć z występu z wicemistrzem Polski. - Ten problem z kartkami trwa już od dłuższego czasu. Ktoś pewnie dostanie, ale nie sądzę, żeby cała czwórka wypadła z tego powodu. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, bo to byłby problem. Musimy uważać na kartki, ale w ferworze walki nikt o tym nie myśli - zaznacza trener Kolejorza Jan Urban.
W tym roku z tego powodu pauzowało trzech piłkarzy. W meczu z Termaliką nie grał Tamas Kadar, a w kolejnym spotkaniu nie zagrało dwóch środkowych pomocników Karol Linetty i Łukasz Trałka. - Nie będę oszczędzał piłkarzy, bo mogą pauzować z Legią - zapowiada jednak szkoleniowiec mistrza Polski.
Zapisz się do newslettera