- Zmiana szkoleniowca nie powinna mieć znaczenia, bo to przedłużenie myśli trenereskiej i tego, co sobie założyli w klubie. Sztab pozostał bez zmian, poza Kazkiem. Nie sądzę, żeby nagle wiele się zmieniło - mówi przed meczem z Wisłą trener Jan Urban.
Trener Lecha Jan Urban nie ma najmniejszych wątpliwości. Zmiana szkoleniowca najbliższego rywala mistrza Polski nie wpłynie w żaden sposób na przebieg środowego spotkania.
W meczu z Lechem w funkcji pierwszego trenera Wisły zadebiutuje Marcin Broniszewski, który zastąpił na tym stanowisku Kazimierza Moskala. Ten w poniedziałek stracił pracę po porażce z Cracovią. - Zmiana szkoleniowca nie powinna mieć znaczenia, bo to przedłużenie myśli trenereskiej i tego, co sobie założyli w klubie. Sztab pozostał bez zmian, poza Kazkiem. Nie sądzę, żeby nagle wiele się zmieniło - podkreśla szkoleniowiec Kolejorza.
Zdaniem Jana Urbana zmiana trenera nie wpłynie też specjalnie na piłkarzy Białej Gwiazdy. - Oni są przyzwyczajeni. Wszyscy widzimy jak często się zmienia trenerów, w Wiśle dość często. 20-letni piłkarz zastanawia się co to będzie, ale 25-latek przeżył już sporo trenerów i wie jak to funkcjonuje - zaznacza trener mistrza Polski, którego zdaniem sytuacja z Krakowa nie wpłynie na to, że Lech będzie zdecydowanym faworytem środowego spotkania.
Wisła mimo tego, że w niedzielę przegrała w derbach gra w tym sezonie efektowną piłkę. -Trenerzy żyją jednak z wyników - zauważa Urban. - Wisła nie miała dużo porażek, ale bardzo dużo remisów. Znając realia Wisły, to wynik tego meczu mógł pociągnąć za sobą takie, a nie inne decyzje. Szkoda trenera Moskala, bo wykonywał dobrą pracę - dodaje szkoleniowiec mistrza Polski.
Ten wygrał trzy ostatnie ligowe mecze z rzędu i jest na coraz lepszej drodze do awansu do pierwszej ósemki. Do Wisły Kraków, z którą gra w najbliższej kolejce, traci tylko cztery punkty. - Gdy przychodziłem do Lecha moim celem jest awans do grupy mistrzowskiej. Chcemy awansować do niej do końca sezonu zasadnicznego. Fajnie, jeśli uda się to wcześniej, bo chcemy doprowadzić do sytuacji, w której będziemy mogli zimą spokojnie popracować - podkreśla Urban, który nie ukrywa, że kilka lat temu mógł pracować w Wiśle.
W marcu 2007 roku obecny trener Lecha prowadził rozmowy na temat przejścia tego klubu, ale ostatecznie nie porozumiał się z władzami Wisły. - Poszło o trzymiesięczny okes wypowiedzenia. Tylko dlatego nie zgodziłem się na propozycję Wisły. Oni mieli wtedy mocny skład, później Maciej Skorża zdobył z nimi dwa razy mistrzostwo. Odmówiłem, ale nie dlatego, że nie wierzyłem w swoje umiejętności, ale dlatego, że ta propozycja była brakiem szacunku do mojej osoby - mówi Urban, który kilka miesięcy później został szkoleniowcem Legii Warszawa.
Zapisz się do newslettera