Uraz, którego nabawił się Łukasz Trałka nie jest taki groźny, na jaki wyglądał. Kapitan Kolejorza częściowo uszkodził jeden z mięśni w okolicy kolana i będzie pauzował przez kilka dni. Na mecz z GKS-em Bełchatów ma być gotowy do gry.
Uraz, którego nabawił się Łukasz Trałka nie jest taki groźny, na jaki wyglądał. Kapitan Kolejorza częściowo uszkodził jeden z mięśni w okolicy kolana i będzie pauzował przez kilka dni. Na mecz z GKS-em Bełchatów ma być gotowy do gry.
Pomocnik Kolejorza opuścił boisko w 73 minucie spotkania Lech - Legia, a jego kolano natychmiast obłożono lodem. W poniedziałek zostało przeprowadzone badanie rezonansem magnetycznym. - Początkowo kontuzja wyglądała na poważniejszą, ale wykluczyliśmy to - mówi dr Andrzej Pyda, lekarz opiekujący się piłkarzami poznańskiej drużyny.
- Łukasz częściowo uszkodził jeden z mięśni w okolicy kolana i będzie pauzował przez kilka dni. Za kilka dni przeprowadzimy kolejne badania o charakterze kontrolnym. Wszystko wskazuje na to, że na mecz ligowy z GKS-em Bełchatów będzie gotowy do gry - kończy dr Pyda.
Zapisz się do newslettera