W meczu 24. kolejki Centralnej Ligi Juniorów zespół Lecha Poznań uległ w Myślenicach Wiśle Kraków 1:3. Jedyną bramkę dla niebiesko-białych zdobył Kacper Kroczyński. To piąta w tym sezonie porażka lechitów, którzy po zakończeniu tej serii gier pozostaną na pozycji lidera tabeli.
Do sobotniego spotkania z wiślakami podopieczni trenera Bartosza Bochińskiego przygotowywali się z dużym spokojem i poczuciem dobrze wykonanej pracy w ubiegłych tygodniach. W ich trakcie nie tylko awansowali na czoło stawki, ale także odskoczyli drugiemu Rakowowi Częstochowa na pięć punktów. Do zakończenia rozgrywek mieli jeszcze w perspektywie jednak aż siedem starć i to sprawiało, że do linii mety pozostał im bardzo długi dystans.
Na start ostatniej prostej rozgrywek przyszło im zmierzyć się z siódmą w tabeli Wisłą Kraków. Biała Gwiazda spisywała się w ostatnim czasie w kratkę, ale za to bardzo skutecznie zbierała punkty na własnym terenie. Tej wiosny wychodziła zwycięsko w każdym z domowych pojedynków, a u siebie na rozkładzie mieli, m.in. mocnego Górnika Zabrze czy wysoko notowaną Polonię Warszawa.
Swoją siłę krakowianie pokazali także już w pierwszych odsłonach konfrontacji z gośćmi z Wielkopolski. Nie minęło sześć minut, a bramkarz Mateusz Pruchniewski musiał wyciągać piłkę z bramki. Do przerwy 16-latek pozostał już niepokonany, ale i jego kolegom z pola nie udało się znaleźć sposobu na wyrównanie i wiadomo było, że po zmianie stron juniorzy starsi Kolejorza muszą pokazać się z lepszej strony. W drugą połowę lepiej weszli przyjezdni, a po strzale dopiero co wprowadzonego z ławki Kacpra Kroczyńskiego mieliśmy remis. Niestety, to był koniec konkretów w postaci bramek dla Kolejorza, a do siatki Pruchniewskiego trafili za to dwukrotnie gospodarze.
- W zbyt łatwy sposób dawaliśmy się zaskakiwać w pierwszej połowie, mieliśmy jednak przy tym swoje sytuacje jak te Maksyma Pietrzaka czy Igora Stankiewicza, więc czuliśmy, że możemy złapać kontakt i pomyśleć o czymś więcej. Po przerwie wyrównaliśmy, ale podobnie jak przez cały sezon wróciło do nas to, że po zdobyciu bramki szybko ją także tracimy. Nie brakowało okazji do ponownego remisu, ale to Wisła trafiła na 3:1. Bardzo ważną będzie reakcja na dzisiejsze wydarzenia. Pozostajemy spokojni, przed nami ciekawy mecz z Legią,a wcześniej codzienna praca, by rozwijać się w dalszym ciągu sportowo i szkoleniowo - skomentował mecz z Wisłą szkoleniowiec Bochiński, którego drużyna z dorobkiem 45 punktów pozostanie liderem stawki po zakończeniu 24. kolejki.
Bramki: (9.), (67.), (82.) - Kroczyński (65.)
Lech Poznań: Mateusz Pruchniewski - Sebastian Goc, Kacper Orzechowski, Wojciech Mońka (46. Mateusz Meyer), Karol Kalata - Jan Niedzielski (60. Igor Brzyski), Dawid Ławniczak (60. Filip Warciarek), Aleksander Nadolski - Igor Stankiewicz (60. Kacper Kroczyński), Szymon Maza (78. Igor Kuchta), Maksym Pietrzak
Zapisz się do newslettera