Mariusz Rumak i Franciszek Smuda przed meczem 31. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, w którym Lech Poznań zmierzy się z Wisłą Kraków.
Mariusz Rumak i Franciszek Smuda przed meczem 31. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, w którym Lech Poznań zmierzy się z Wisłą Kraków.
Mariusz RumakTo jest kluczowy moment tego sezonu. Ostatnie kolejki zawsze są najważniejsze, bo decydują o ostatecznym rozstrzygnięciu. Tak jest zawsze i z tego powodu nie odczuwamy większego napięcia. Mieliśmy przerwę w rozgrywkach, ale na treningach wciąż wyglądamy bardzo dobrze i mam nadzieję, że tę dyspozycję przełożymy na dobrą grę. Forma zawsze jest weryfikowana na boisku i jutro przekonamy się jak ta dwutygodniowa przerwa na nas wpłynęła.
Szkoda, że jutro nie wszystkie trybuny będą zapełnione. To jest smutne. My gramy dla ludzi i zawód piłkarza czy trenera ma sens tylko wtedy, gdy ludzie nas oglądają. Ostatnio robimy wszystko, aby naszą grą przyciągnąć ludzi na stadion. Liczę, że jutro będzie sporo kibiców, którzy pomogą nam w odniesieniu bardzo ważnego zwycięstwa.
Franciszek SmudaNie powiem swoim piłkarzom, że mają jutro wygrać, ale pomogę im, żeby osiągnęli jak najlepszy rezultat. Nie mam w tym momencie żadnych planów, co do konkretnego miejsca w lidze. Miałem takie plany przed meczem z Piastem, ale później, w jednej sekundzie wszystko się przekreśliło. Trzeba dać z siebie wszystko i zobaczymy, co to da na koniec sezonu.
Nasze problemy nie tkwią w przygotowaniu do sezonu, bo gdyby tak było, to któryś z zawodników musiałby pracować więcej lub mniej. To nie są te czasy, że trener przygotowania fizycznego jest dyktatorem. W tym momencie zawodnik sam decyduje o swoim przygotowaniu. Przygotowałem Lecha Poznań do meczu z Udinese na 17 lutego, a ligę graliśmy w marcu, i zawodnicy wtedy również byli bardzo dobrze przygotowani. W tym momencie każdy trener jest w stanie dobrze przygotować drużynę.
Zapisz się do newslettera