W odmiennych nastrojach na pomeczowej konferencji prasowej byli szkoleniowcy obu zespołów. Opiekun Podbeskidzie Bielsko-Biała był zadowolony przede wszystkim ze skuteczności swojej drużyny oraz tego jak wykorzystywała ona grę z kontrataku. Trener Urban nie był zadowolony z tego jak jego zespół prezentował się przed przerwą.
W odmiennych nastrojach na pomeczowej konferencji prasowej byli szkoleniowcy obu zespołów. Opiekun Podbeskidzie Bielsko-Biała był zadowolony przede wszystkim ze skuteczności swojej drużyny oraz tego jak wykorzystywała ona grę z kontrataku. Trener Urban nie był zadowolony z tego jak jego zespół prezentował się przed przerwą.
Robert Podoliński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała):Jestem zadowolony z naszej gry i zbudowany tym jak zareagowaliśmy na porażkę sprzed tygodnia. W tym spotkaniu graliśmy z kontrataku i robiliśmy to dobrze. Właśnie nasza skuteczna gra z kontry zadecydowała o tym zwyycięstwie. Jakościowo nasz zespół nie przypominał tego sprzed tygodnia, gdy przegraliśmy 5:0 z Lechią. Mieliśmy pomysł na to spotkanie. Przede wszystkim trzeba było wyeliminować największe atuty mistrza Polski. Musieliśmy uważać na Szymona Pawłowskiego, który już w ostatnim spotkaniu pokazał, że jest groźny. Momentami robił nam nieco wody z mózgu, ale daliśmy sobie radę.
Jan Urban (trener Lecha Poznań):Źle weszliśmy w to spotkanie. Zupełnie inaczej wszystko sobie zaplanowaliśmy, a inaczej wyglądało to na boisku. Po pierwszej połowie zasłużenie przegrywaliśmy 1:0. Po przerwie zaczęliśmy grać lepiej, stwarzaliśmy sytuacje i strzeliliśmy bramkę. Po chwili straciliśmy po stałym fragmencie gry, ale mieliśmy jeszcze okazje, żeby zdobyć drugiego gola. Rywale wybili piłkę z linii, a później zdobyli trzecią bramkę i wtedy było już po meczu. Podbeskidzie kontrolowało sytuację, podwyższyło wynik i sprawiło niespodziankę, bo nie tego spodziewaliśmy się po meczu w Bielsku-Białej.
Zapisz się do newslettera