Maciej Skorża i Franciszek Smuda po meczu 1/16 finału Pucharu Polski, w którym Lech Poznań wygrał z Wisłą Kraków 2:0.
Maciej Skorża i Franciszek Smuda po meczu 1/16 finału Pucharu Polski, w którym Lech Poznań wygrał z Wisłą Kraków 2:0.
Maciej SkorżaWykonaliśmy zadanie, jednak do stylu, w jakim to zrobiliśmy można mieć zastrzeżenia. Być może wpływ na to miały zmiany, jakich dokonałem w składzie. W pierwszej połowie graliśmy za wolno i zbyt ospale. Brakowało nam przyspieszenia w ofensywie, ale mimo to stworzyliśmy sobie sytuacje i powinniśmy strzelić przynajmniej dwa gole. W drugiej odsłonie już przyspieszyliśmy i mieliśmy więcej wolnego miejsca na boisku. Strzeliliśmy gola po stałym fragmencie gry i później kontrolowaliśmy już przebieg wydarzeń. Na plus na pewno przytomne zachowanie Pawłowskiego w polu karnym. Na minus kontuzje stawu skokowego Jevticia i Sadajewa, które mogą ich wykluczyć na kilka tygodni.
Franciszek SmudaNie było żadnej złośliwości w tym, że przyjechaliśmy w okrojonym składzie. Zarówno w lidze jak i Pucharze Polski można grać tą samą jedenastką, ale nie o to chodzi. Chciałem wiedzieć, co posiadam na ławce. Dlatego już przed losowaniem zadecydowałem, że w pucharze zagramy w rezerwowym składzie, by sprawdzić jak dani zawodnicy radzą sobie pod presją. Lech był dzisiaj zespołem lepszym i zasłużenie wygrał. Choć gdyby nie indywidualne błędy Sarkiego i Czekaja, to może ten mecz potrwałby dłużej.
Zapisz się do newslettera