W odmiennych nastrojach po spotkaniu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin byli szkoleniowcy obu drużyn. Nenad Bjelica był zadowolony z tego, że piłkarze odrobili straty bramkowe, z kolei Kazimierz Moskal gratulował Lechowi zasłużonego zwycięstwa.
Przede wszystkim gratuluję Lechowi zwycięstwa. W pierwszej połowie rywal był bliżej nas i był bardziej agresywny, a my mieliśmy kłopoty z prowadzeniem gry. Stworzyliśmy sobie jednak kilka sytuacji, a jedną z nich wykorzystaliśmy. Myślę, że rzut karny dla Kolejorza trochę pokrzyżował nasze plany. W drugiej połowie nasza gra wygląda lepiej. Nie wiem jednak czy to brak koncentracji, czy konsekwencji, ale nie udało nam się doprowadzić do wyrównania. Pretensje za porażkę możemy mieć wyłącznie do siebie.
Jestem bardzo zadowolony z tego, że udało nam się odrobić wynik i zdobyć ważne trzy punkty. Ponadto cieszę się, że drużyna podtrzymała dobrą passę zwycięstw przed własną publicznością. Muszę powiedzieć, że piłkarze dali z siebie wszystko i jestem zadowolony z ich postawy w tym spotkaniu. Oczywiście popełnialiśmy błędy taktyczne, które w najbliższym czasie będziemy musieli wyeliminować. Graliśmy z przeciwnikiem, który jest mocny w grze z kontry - Pogoń starała się, szczególnie w pierwszej połowie, wykorzystać swój atut, ale udało nam się przeciwstawić.
Drużyna pokazała charakter, szczególnie po stracie bramki. Cieszę się, że odwróciliśmy losy spotkania i zdobyliśmy trzy punkty, które pozwalają nam się wspiąć w górę tabeli. Przed meczem zapytałem zawodników, którzy mieli wystąpić w pierwszej jedenastce o to czy oni, jako reprezentanci krajów są zadowoleni z faktu, że ich klub znajduje się dopiero na dwunastym miejscu w tabeli.
Zawsze będę dziękował naszym kibicom za ich doping, ponieważ to dla nas ogromne wsparcie. Szanujemy naszych kibiców, bo oni są wiatrem w nasze plecy. Swoje wsparcie pokazali nam dopingując nas żywo przez ponad 90 minut. Oczywiście widziałem transparent przygotowany przez kibiców - w przerwie wyjaśniłem piłkarzom co tam było napisane, a potem im powiedziałem, że bardzo lubię w drużynie mieć gwiazdy, ale takie, które walczą przez cały mecz.
Zapisz się do newslettera