Wojciech Stawowy i Mariusz Rumak po meczu Cracovia - Lech Poznań, który zakończył się efektownym zwycięstwem Lecha 6:1.
Mariusz Rumak
Ten mecz bardzo dobrze rozpoczęliśmy i graliśmy dobrze. Jednak około 25 minuty niepotrzebnie oddaliśmy piłkę i Cracovia przejęła inicjatywę. Mieliśmy wtedy sporo szczęścia, ale spotkanie dobrze nam się układało, bo właśnie w tym czasie strzeliliśmy drugiego gola. Potem trzeciego. Efektowne prowadzenie do przerwy mocno ułatwiło nam grę w drugiej połowie. Brawa należą się Cracovii za ambitną grę do końca. Na pewno zagraliśmy dobre spotkanie i bardzo cieszy zdobycie 6 goli. Nie potrafię się jednak do końca cieszyć, bo kontuzje Drewniaka i Ceesaya wyglądają poważnie.
Wojciech Stawowy
Na wstępie chciałbym pogratulować trenerowi Rumakowi i drużynie Lecha bardzo dobrego występu oraz tak okazałego zwycięstwa. Dotychczasowe mecze nie wskazywało na to, że dzisiejsze spotkanie możemy tak wysoko przegrać i dostać taką lekcję futbolu. Mnie nie pozostaje nic innego, jak tylko przeprosić kibiców za to, że źle przygotowałem zespół przede wszystkim od strony mentalnej. Bardzo źle weszliśmy w to spotkanie i jaki był tego efekt, sami widzieliśmy. Drugim problemem było złe przygotowanie fizyczne do tego pojedynku. Byliśmy zespołem wolniejszym, zbyt mało agresywnym. Mnożyły się błędy, a każda następna bramka była kolejnym gwoździem do trumny. Jeśli ktokolwiek powinien przepraszać za ten mecz, to z pewnością tą osobą jestem ja, bo to trener odpowiada za swój zespół.
Zapisz się do newslettera