Duże powody do zadowolenia po niedzielnym meczu miał trener Kolejorza, Nenad Bjelica. Szkoleniowiec był zadowolony z tego, jak jego zespół grał. W zgoła odmiennym nastroju po ostatnim gwizdku sędziego był opiekun Bruk-Betu Termaliki, Mariusz Rumak. Opiekun gospodarzy docenił jednak postawę Kolejorza, który w jego opinii jest głównym faworytem do mistrzostwa.
- Gratuluję Lechowi, bo wygrał w tym meczu zdecydowanie lepszy zespół. Zbyt mało strzałów, łatwo dochodzili do sytuacji bramkowych. Pierwsza bramka padła po akcji, której poświęciliśmy tydzień. Drugą tracimy po aucie, po którym oddajemy piłkę. Jeśli chcemy zdobywać punkty to musimy grać lepiej, Lech wykorzystał to, czego my nie potrafimy. To dla nas cenna lekcja, wiele nas nauczy. Myślę, że będziemy się starali unikać takich błędów. Lech to główny faworyt do mistrzostwa. Jeśli Lech go nie zdobędzie, to bardzo się zdziwię.
- Myślę, że graliśmy bardzo dobry mecz. Kontrolowaliśmy go. W pierwszej połowie mieliśmy 3-4 sytuacje, w których możemy i musimy grać lepiej. Chcieliśmy lepiej dośrodkowywać, gdyby to się udawało, to moglibyśmy mocniej zagrozić rywalowi. W obrobie byliśmy odpowiedzialni. O zwycięstwie jednak zadecydowała druga połowa. Mieliśmy 2-3 okazje, żeby strzelić kolejne bramki. Termalika przegrała po raz pierwszy w tym sezonie, tracąc więcej, niż jednego gola. To drużyna, która gra bardzo dobrze w defensywie. A mimo to udało nam się strzelić trzy bramki.
Zapisz się do newslettera