Trenerzy obu drużyn zgodnie przyznają, że o losach spotkania w dużym stopniu zadecydowała czerwona kartka dla Radosława Pruchnika. Zapraszamy do zapoznania się z ich wypowiedziami na pomeczowej konferencji.
Trenerzy obu drużyn zgodnie przyznają, że o losach spotkania w dużym stopniu zadecydowała czerwona kartka dla Radosława Pruchnika. Zapraszamy do zapoznania się z ich wypowiedziami na pomeczowej konferencji.
Jurij SzatałowDo czasu gry w jedenastu utrzymywaliśmy się przy piłce, graliśmy blisko siebie i wyprowadzaliśmy szybkie ataki, z których mogliśmy zdobyć bramkę. Gra w osłabieniu przeciwko tak dobremu zespołowi jest bardzo trudna. Szkoda tej godziny, podczas której graliśmy w pełnym składzie i mogliśmy doprowadzić do wyrównania. Pierwsze dziesięć minut przespaliśmy, ale nie uważam, żebyśmy oddali prowadzenie Lechowi. Nam brakuje skuteczności i tego ostatniego podania, które dałoby nam bramkę.
Jan UrbanWszystko zaczęło się dla nas dobrze, bo szybko strzeliliśmy gola. Górnik Łęczna zagrał na swoim dobrym poziomie, parę razy próbowali nas zaatakować z kontry i kilka razy było bardzo niebezpiecznie pod naszym polem karnym. W drugiej połowie ta czerwona kartka dla Radosława Pruchnika pomogła nam, bo pozwoliła wykreować więcej sytuacji bramkowych.
Cieszę się, że wygraliśmy ostatni mecz tego długiego i intensywnego maratonu. Widziałem po niektówych zawodnikach, że tyle spotkań dało im się we znaki, ponieważ fizycznie dzisiaj nie dawali sobie rady. Na pewno cieszy mnie postawa Karola, który w drugiej połowie zagrał wyżej i jako „dziesiątka” radził sobie bardzo dobrze.
W tym spotkaniu brakowało mi szybszej gry piłką i bliższego podejścia do przeciwnika. W pierwszej połowie nie robiliśmy tego i mieliśmy wiele problemów. W przerwie powiedziałem zawodnikom, żeby jak najszybciej zmienić ten aspekt gry. Wydaje mi się, że udało nam się zniwelować te błędy i poprawić naszą skuteczność.
Zapisz się do newslettera