- Obserwując zawodników na treningach czuję, że są gotowi w stu procentach na to, by sięgnąć w sobotę po trzy punkty, nie mam co do tego wątpliwości - twierdzi trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen. Z okazji zbliżającego się meczu 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław szkoleniowiec Kolejorza spotkał się w czwartkowe przedpołudnie z przedstawicielami mediów, a poniżej można zapoznać się z jego wybranymi wypowiedziami.
- W życiu piłkarza zawsze najwięcej przyjemności sprawia ci granie o stawkę, więc przed meczem ze Śląskiem czujemy dużą ekscytację, nie możemy się go doczekać. W ostatnich dniach pracowaliśmy nad wieloma kwestiami, ale musimy też pamiętać, że radziliśmy sobie bez zawodników powołanych do swoich reprezentacji. Szlifowaliśmy te momenty, w których trzeba przedostawać się przez nisko ustawioną obronę rywala, ale również grę w pressingu przeciwko zespołom preferującym odmienne struktury. Celowaliśmy w to, by poszerzać swój wachlarz możliwości, to pozostawało naszym planem.
- Nie uważam, żeby to był dobry moment na przerwę na mecze międzynarodowe. Nigdy nie chcesz udawać się na nią po porażce, chcieliśmy wręcz odwrotnie, jak najszybciej wyjść ponownie na boisko. Takie jednak było życie i nam pozostało wykorzystać te dwa tygodnie w najlepszy możliwy sposób. Przeanalizowaliśmy dokładnie, co w ostatnim spotkaniu z Jagiellonią zostało zrobione dobrze, a co w dalszym ciągu pozostaje do poprawy. Obserwując zawodników na codziennych treningach czuję, że są gotowi w stu procentach na to, by sięgnąć po trzy punkty w sobotę, nie mam co do tego wątpliwości.
- Niektórzy z nich wystąpili w dość pokaźnym wymiarze czasowym, szczególnie młodzi zawodnicy czy Daniel Håkans. Oglądałem mecze reprezentacji Finlandii, w których pokazał się on z bardzo dobrej strony. Śledziłem też Antoniego Kozubala w obu spotkaniach. Szczerze mówiąc cieszy nas każda szansa gry dla naszych piłkarzy, ale też życzylibyśmy sobie, by za każdym razem wracali oni do nas w pełni sił i zdrowia. Świetnie, że teraz właśnie taka sytuacja ma miejsce.
- Mniej więcej rysuje się na w porządku, do Wrocławia z drużyną nie pojedzie jednak Antonio Milić, który nie trenował z nami podczas tego mikrocyklu. Spodziewamy się, że wróci do zajęć z drużyną wraz z początkiem przyszłego tygodnia, nie towarzyszą mu więc bardzo poważne problemy zdrowotne. Poza nim jednak wszyscy pozostają zdrowi, to tyczy się między innymi Afonso Sousy, który także w ostatnim spotkaniu musiał opuścić boisko z powodu urazu.
- Zobaczymy, kto dokładnie zastąpi Radka w wyjściowej jedenastce, ale cieszy, że mamy kilka rozwiązań tej sytuacji. Jestem pewny, że uda nam się znaleźć to optymalne. Dysponujemy zawodnikami, którzy potrafią grać w tej strefie boiska i mogą z powodzeniem wystąpić od początku. Taka jest piłka, że absencje z powodu kartek czy kontuzji się zdarzają i musimy sobie z tym radzić.
- Uważam, że w drugiej części sezonu Śląsk radzi sobie dobrze, na pewno poczynił znaczący progres względem jesieni. To drużyna, która walczy o przetrwanie, a przeciwko takim gra się z reguły trudno. Preferuje dość bezpośredni sposób grania, z przodu posiada szybkich zawodników, a w centrum boiska wartościowych pomocników. Spodziewam się wymagającego spotkania, ale oczekuję tego, że nasz zespół będzie w stanie sięgnąć po trzy punkty.
Zapisz się do newslettera