Jerzy Tomal zagrał we wtorek we Włocławku w meczu reprezentacji Polski z Belgią w ramach pierwszej rundy eliminacji do Mistrzostw Europy. Kadra prowadzona przez trenera Marcina Dornę zremisowała z Belgami 2:2, a awans do drugiej fazy kwalifikacji zapewnili sobie już po poprzednich dwóch spotkaniach.
Pojedynek z faworyzowanym przeciwnikiem rozpoczął się od mocnych ataków gospodarzy. Gościli oni pod bramką rywala, wykreowali sobie kilka dogodnych okazji do objęcia prowadzenia. W decydujących momentach brakowało im nieco dokładności, którą z kolei potrafili wykazać się rywale po nieco ponad kwadransie. W okresie, kiedy przejęli inicjatywę zadali skuteczny cios po bardzo ładnej dla oka, zespołowej akcji i strzelili pierwszego gola. Dalsze minuty tej części gry przyniosły niezłą postawę z obu stron, dlatego oglądaliśmy szybki, żywy mecz, w którym jednak wynik do przerwy się nie zmienił.
Po zmianie stron biało-czerwoni ponownie umieli poważnie zagrozić Belgom, a miało to miejsce w 50. minucie. Wtedy to po dośrodkowaniu z narożnika boiska swoją wymarzoną szansę miał napastnik Szymon Włodoraczyk, ale jego "główka" z trzech metrów przeleciała nad poprzeczką. To zemściło się na jego drużynie przed upływem godziny, kiedy to po rzucie karnym przyjezdni odskoczyli na dwie bramki przewagi. Podopieczni selekcjonera Marcina Dorny odpowiedzieli błyskawicznie, a trafienie kontaktowe dała im centra z rzutu wolnego i efektowne uderzenie głową stopera Ariela Mosóra. Gospodarze poszli za ciosem i doprowadzili do wyrównania na sześć minut przed końcem dzięki dość przypadkowemu trafieniu wprowadzonego z ławki Bartosza Matuły. Biało-czerwoni mogli jeszcze przeważyć szalę na swoją korzyść w ostatnich sekundach, ale po rzucie rożnym w słupek trafiali kolejno Mosór oraz Patryk usztal i to ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem.
W wyjściowym składzie zawodników z orzełkiem na piersi zobaczyliśmy jednego z czterech powołanych na tę fazę kwalifikacji lechitów, obrońcę Jerzego Tomala. Murawę opuścił w 77. minucie, a nie zobaczyliśmy na niej żadnego z trzech pozostałych graczy niebiesko-białych. Cała czwórka przyczyniła się jednak do tego awansu, bowiem w poprzednich starciach grali również Krzysztof Bąkowski, obrońca Filip Borowski oraz pomocnik Patryk Gogół.
Promocję do dalszej części eliminacji Polska zapewniła sobie już dzięki dwóm wygranym odniesionym nad Macedonią Północną 3:2 oraz Liechtensteinem 11:0. Ostatecznie rywalizację w grupie zakończyła na drugim miejscu, za plecami właśnie swojego wtorkowego przeciwnika przez gorszy bilans bramkowy.
Bramki: Mosór (61.), Matuła (84.) - (20.), (50. - karny)
Polska: Jakub Ojrzyński – Jerzy Tomal (77. Bartosz Matuła), Filip Balcewicz, Ariel Mosór, Jakub Malec (76. Jakub Kwiatkowski) – Jakub Kisiel (82. Fryderyk Gerbowski), Mateusz Łęgowski – Radosław Cielemęcki, Kacper Kozłowski, Patryk Kusztal – Szymon Włodarczyk (86. Dominik Wasilewski)
Zapisz się do newslettera