Piłkarze Lecha Poznań, Jakub Kamiński i Filip Marchwiński zakończyli już sezon reprezentacyjny do lat 19 w tym roku. Po dwóch zgrupowaniach poświęconych na gry towarzyskie, przyszedł turniej eliminacyjny do mistrzostw Europy w którym Polacy z niebiesko-białymi w składzie zajęli trzecie miejsce w grupie i nie mają już szans na grę na Euro do lat 19.
Filip Marchwiński i Jakub Kamiński zostali powołani przez selekcjonera Bartłomieja Zalewskiego na turniej kwalifikacyjny do mistrzostw Europy do lat 19, który odbył się w Walii. Podczas turnieju młodzi gracze rozegrali trzy starcia, dwa z nich przegrali (z Walią 0:3, z Rosją 0:4), a raz okazali się zwycięzcy w pojedynku z Kosowem. Niestety zajęli trzecie miejsce w grupie i nie awansowali do kolejnej fazy eliminacji. – Nie udało nam się grać na takim poziomie na jakim chcieliśmy. Moim zdaniem nie pokazaliśmy takiego charakteru na jaki nas stać, a w tej ostatniej rywalizacji z Rosją po bramce na 0:2 głowy nam opadły i czuć to było z boiska, że nie jest najlepiej. W przerwie meczu mówiliśmy sobie, że mamy jeszcze 45. minut i da się wszystko odrobić, ale od razu straciliśmy gola i zniszczyło to nasze nadzieje. – podsumowuje mecz z Rosją, pomocnik Kolejorza, Filip Marchwiński.
Przed rozpoczęciem rozgrywek eliminacyjnych, ciężko było wskazać kandydata do awansu, ponieważ dalej miały przejść dwie ekipy, a poziom wszystkich czterech wydawał się bardzo zbliżony. Na końcu to jednak Walijczycy i Rosjanie okazali się najlepsi i to oni pojadą na marcowe kwalifikacje. – Cel stawialiśmy sobie jeden, awansować do następnej fazy. Moim zdaniem, bardzo wyrównana stawka drużyn, bo tak naprawdę w Europie nie ma już słabych ekip. Wiedzieliśmy, że dużo będzie zależało od pierwszego meczu, bo to może ułożyć naszą sytuację. W otwierającym turniej spotkaniu przegraliśmy dotkliwie z Walią 0:3, ale nie wykorzystaliśmy mnóstwo okazji, które stworzyliśmy sobie w tej rywalizacji. Na papierze mieliśmy bardzo mocny skład, a tak naprawdę nic z tego ostatecznie nie wyszło i kończymy naszą przygodę z Euro już na początku. – twierdzi skrzydłowy Lecha Poznań, Jakub Kamiński.
W pojedynku z Walijczykami nie mógł wystąpić Filip Marchwiński, który musiał pauzować za czerwoną kartkę jeszcze z marcowego turnieju do lat 17. – Na pewno dużo łatwiej jest, gdy wygrywa się pierwszy mecz i ma się punkty na starcie. Nie mogłem pomóc zespołowi i to mnie bardzo bolało. Szczególnie kiedy widziałem, że nie wszystko idzie po naszej myśli to chciałem wejść i postarać się jak najbardziej wesprzeć ekipę. Jednak mogłem tylko i wyłącznie cierpieć z trybun. – tłumaczy "Marchew".
Na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji do lat 19 poza dwoma zawodnikami z rocznika 2002 powołany był również prawy obrońca rezerw Lecha Poznań, Karol Smajdor, który zagrał w meczu z Armenią. Z kolei na październikowe rywalizacje dodatkowe wezwanie otrzymał stoper drugiego Lecha, Kacper Andrzejewski. Wystąpił on w starciu z Albanią, które Polacy przegrali 1:3.
Zapisz się do newslettera