W sobotę drużynę Kolejorza czeka pojedynek z bardzo wymagającym rywalem. Śląsk Wrocław aż do ostatniej soboty czekał na pierwszą wiosenną wygraną. Zanotował w sumie aż 10 meczów bez zwycięstwa. Ale kiedy się już przebudził, rozbił 3:0 mocną po zimowej przerwie gdańską Lechię.
W sobotę drużynę Kolejorza czeka pojedynek z bardzo wymagającym rywalem. Śląsk Wrocław aż do ostatniej soboty czekał na pierwszą wiosenną wygraną. Zanotował w sumie aż 10 meczów bez zwycięstwa. Ale kiedy się już przebudził, rozbił 3:0 mocną po zimowej przerwie gdańską Lechię.
- Ostatni mecz dodał im wiatru w żagle, jednak gramy u siebie, przed własną publicznością i to my powinniśmy dyktować warunki. Dobrze ich przeanalizowaliśmy, znamy ich słabe strony i będziemy chcieli to wykorzystać - podkreśla trener Maciej Skorża. - Cały czas mamy szansę, aby rundę finałową rozpocząć na fotelu lidera. Dlatego to będzie bardzo kluczowy mecz. Chcemy go wygrać i zachować szanse na pierwsze miejsce.
Szkoleniowiec niebiesko-białych podkreśla, że pomimo odejścia z drużyny z Dolnego Śląska Sebastiana Mili, to nadal silna ekipa, która posiada wiele atutów. - Nie da się ukryć, że Śląsk bez Sebastiana to zupełnie inne drużyna. Należy jednak pamiętać, że pomimo straty ważnego ogniwa to nadal bardzo groźny przeciwnik, mający aspirację do gry w europejskich pucharach. Gdyby podział punktów odbywał się teraz to wrocławianie mieliby tylko cztery punkty do lidera, także w walce o mistrzostwo Polski wszystko jest jeszcze możliwe - zauważa trener Skorża. - Trener Tadeusz Pawłowski ma w swojej kadrze wielu solidnych piłkarzy. Na pewno będą chcieli wykorzystać swoje atuty w ofensywie, których ich nie brakuje. Dlatego to spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie.
Zapisz się do newslettera