Piłkarze Lecha Poznań będą mieli okazję zagrać na najnowocześniejszym stadionie na Litwie. Obiekt imienia Steponasa Dariusa i Stasysa Girėnasa może pomieścić nieco ponad 15 tysięcy kibiców. Tylko nieco więcej niż miejscowa hala - Żalgiris Arena. I trudno się dziwić, bo koszykówka to sport numer 1 w kraju, w którym wystąpi Kolejorz.
Dość powiedzieć, że frekwencja na spotkaniach piłkarskiego Żalgirisu nie przekracza tysiąca osób, a na starciach sekcji koszykówki regularnie są komplety, czyli 14 500 fanów, bo tyle mieści się w arenie właśnie na spotkaniach tej dyscypliny. Żalgiris koszykarski to zresztą czołowy klub europejski, który występuje w prestiżowej Eurolidze. Ten związany z futbolem na razie należy co najwyżej do szerokiej czołówki klubów litewskich i dopiero od kilku lat uczestniczy w rozgrywkach międzynarodowych.
A gra na najnowocześniejszym na Litwie obiekcie i - tu ciekawostka - największym w tym momencie w krajach bałtyckich. W Wilnie ma powstać Stadion Narodowy, ale na razie ten w Kownie ma najwyższy standard. Jest imienia dwóch litewskich pilotów, którzy zginęli tragicznie. Tutaj warto przytoczyć ich historię. 15 lipca 1933 roku z lotniska w Nowym Jorku wystartował samolot Lituanika z kapitanem Steponasem Dariusem i Stasysem Girėnasem na pokładzie. Celem ich lotu było pokonanie Atlantyku i lądowanie w ówczesnej stolicy Litwy - Kownie. Znad Berlina skierowali się na północny wschód na Królewiec. Był już 17 lipca, gdy lecieli nad Stargardem Pomorskim i wówczas zerwała się burza. Samolot uległ katastrofie w pobliżu Myśliborza na Pomorzu. Obaj lotnicy zginęli. Dzieliło ich od Kowna 650 kilometrów i dwie godziny lotu. Uznani zostali za bohaterów narodowych Litwy. Zresztą w Muzeum Wojska Litewskiego w Kownie ustawiono szczątki samolotu w specjalnej sali. W Myśliborzu stoi natomiast pomnik poświęcony lotnikom.
Wróćmy do stadionu, którego Darius był zresztą jednym z budowniczych. Był to bowiem aktywny sportowiec, który zajmował się w swoim życiu lekką atletyką, boksem, piłką nożną oraz baseballem. Co ciekawe, był na igrzyskach olimpijskich w Paryżu jako rezerwowy drużyny piłkarskiej. Stał zresztą na czele Litewskiego Związku Wychowania Fizycznego, które otrzymało od miasta Kowno działkę w dzierżawę pod budowę obiektu sportowego. Był to bagnisty teren, który najpierw trzeba było osuszyć. Darius wraz z jednym z inżynierów przygotował projekt, a następnie doprowadził do powstania konstrukcji, zresztą część prac sam sfinansował. To było w 1925 roku, a dziewięć lat później Ministerstwo Edukacji dokonało przebudowy i wkrótce powstał Stadion Narodowy. 30 czerwca 1936 rozegrano tam pierwszy mecz piłkarski pomiędzy Litwą a Estonią (2:0).
W 1969 roku znów zdecydowano się na remont. Tym razem w miejsce drewnianych trybuny powstały żelbetowe konstrukcje i w ten sposób uzyskano 12 tysięcy miejsc siedzących. Od 1993 roku, czyli po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, obiekt nazwany został imieniem dwóch lotników: Dariusa oraz Girėnasa. Odbyło się na nim sporo imprez sportowych, głównie lekkoatletycznych, w tym mistrzostwa Europy do lat 21. Zresztą w 1998 roku znów była modernizacja, wtedy pojawiły się plastikowe krzesełka w liczbie ponad 8 tys. Zainstalowano też największy w krajach bałtyckich ekran wideo.
Dzisiejszy kształt to pokłosie decyzji o niemal całkowitej rekonstrukcji, która rozpoczęła się w 2018 roku i trwała cztery lata. Oficjalne otwarcie obiektu z w pełni zadaszonymi trybunami, które mogą pomieścić nieco ponad 15 tysięcy osób, nastąpiło w październiku 2022. Wtedy odbył się tam finał Pucharu Litwy, który zakończył się triumfem Żalgirisu Wilno. Koszt budowy wyniósł 43 miliony euro.
Dodajmy, że w 2021 roku nieco zmodyfikowano nazwę. Usunięto z niej pierwsze litery imion pilotów i już nie używa się formy stadion im. S. Dariusa i S. Girėnasa, tylko w prostszej formie stadion Dariusa i Girėnasa. Posiada czwartą kategorię UEFA, więc bez przeszkód mogą odbywać się tam starcia w europejskich pucharach, włącznie z fazą grupową i pucharową. A także oficjalne mecze reprezentacji narodowych.
Zapisz się do newslettera