Zdaniem Tomasza Kędziory terminarz rundy finałowej T-Mobile Ekstraklasy nie mógł się lepiej ułożyć dla Kolejorza. W pierwszej kolejce lechitów czeka starcie przy Łazienkowskiej z Legią Warszawa. To ma być rewanż za porażkę w finale Pucharu Polski.
Zdaniem Tomasza Kędziory terminarz rundy finałowej T-Mobile Ekstraklasy nie mógł się lepiej ułożyć dla Kolejorza. W pierwszej kolejce lechitów czeka starcie przy Łazienkowskiej z Legią Warszawa. To ma być rewanż za porażkę w finale Pucharu Polski.
Poznaniakom przegrana w finale Pucharu Polski mocno dała się we znaki. Wszystkim bardzo zależało na zdobyciu tego pierwszego od pięciu lat trofeum. Zatem nie ma się co dziwić, że w szatni Kolejorza dalej panuje smutna atmosfera. - Póki co, jest nam trudno. Nie może być tak, że po takiej porażce wychodzimy na trening, żartujemy i wszyscy są radośni - wyjaśnia Tomasz Kędziora. - Ale to już jest historia. Teraz musimy się przygotować do najbliższych meczów w ekstraklasie, bo tylko to nam pozostało.
Piłkarze Kolejorza już w najbliższą sobotę będą mieli okazję zrewanżować się legionistom. Obie drużyny zmierzą się ze sobą Pepsi Arenie w ramach 31. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Stawka tego meczu jest bardzo wysoka, bowiem wygrany zasiądzie na fotelu lidera. - Cieszymy się, że już tak szybko możemy się zrewanżować Legii. Podczas finału na boisku nie byliśmy gorsi. Postawiliśmy im trudne warunki. Podobnie zamierzamy również zagrać przy Łazienkowskiej. Chcemy tam wygrać, a co za tym idzie wrócić do Poznania trzema punktami i pozycją lidera.
20-letni obrońca jeszcze kilka tygodni temu znajdował się w wybornej formie. Jego nazwisko wymieniano w kontekście powołań na ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski prowadzonej przez selekcjonera Adama Nawałkę. Później jednak jego forma poszła nieco w dół. Sam zawodnik również zdaje sobie z tego sprawę. - Na początku rundy było super, prezentowałem się bardzo dobrze. Później jednak przyszły dwa-trzy nieco słabsze spotkania, jednak ostatnie moja forma znów idzie do góry. Z meczu na mecz się coraz bardziej rozpędzam i mam nadzieję, że zostanie tak już do końca sezonu - zauważa Kędziora. - Każdy piłkarz ma wahania formy. Raz idzie mu lepiej, raz gorzej. Jak będę bardziej doświadczony, to będę wiedział co robić, a czego nie. Muszę monitorować, co i jak robię w trakcie tygodnia.
Zapisz się do newslettera