Piłkarze Lecha Poznań przed wtorkowym treningiem mieli dodatkowe zajęcia teoretyczne. Przeszli bowiem szkolenie dotyczące przepisów gry w piłkę nożną. Poprowadził je arbiter międzynarodowy Adam Kupsik, który w trakcie meczów pełni rolę asystenta sędziego głównego.
Takie szkolenia organizowane są regularnie. - Jeśli terminy pozwalają to staramy się je przeprowadzać co pół roku, przed każdą rundą rozgrywek PKO BP Ekstraklasie - mówi kierownik drużyny Kolejorza, Mariusz Skrzypczak.
Adam Kupsik skupił się na przykładach głównie dotyczących kontrowersyjnych sytuacji. Pokazywał slajdy, które miały uzmysłowić zawodnikom, kiedy jest przewinienie, a kiedy go nie ma. - Mocno dyskutowane były sytuacje, do których dochodzi w polu karnym. Czyli przede wszystkim zagrania ręką, kiedy jest to dotknięcie niezgodne z przepisami, a kiedy wszystko odbywa się w zgodzie z regulaminem. Tutaj zresztą zawsze jest najwięcej pytań ze strony piłkarzy. Zresztą te interpretacje się zmieniają, przepisy są poprawiane i my jako kluby także zgłaszamy uwagi w tym zakresie. Bo jednak gracze najlepiej czują te sytuacje boiskowe. Zresztą też zespół mógł dowiedzieć się dokładnie, kiedy za przewinienia w polu karnym jest brak upomnienia, a kiedy należy się żółta czy czerwona kartka - opowiada Skrzypczak.
Osobną kwestią były sprawy związane z zachowaniem piłkarzy i sztabów szkoleniowych, znajdujących się w strefie technicznej, czyli w danym momencie nie biorących udział w grze na boisku. - Tutaj też padło sporo przykładów, w jaki sposób powinny reagować osoby na ławkach rezerwowych. Także za co należy się żółta czy czerwona kartka - tłumaczy kierownik drużyny.
Zapisz się do newslettera