Już w piątek na INEA Stadionie odbędzie się pierwszy mecz rundy finałowej Lotto Ekstraklasy. Lech Poznań powalczy wówczas z Koroną Kielce, która zajmuje ostatnie miejsce w grupie mistrzowskiej. Napastnik Kolejorza, Marcin Robak, stanie przed szansą zagrania przeciwko swojej byłej drużynie.
Robak grał w Koronie w latach 2006 - 2008. Swój debiut w Ekstraklasie zaliczał właśnie jako piłkarz kielczan, do których trafił z trzecioligowej Miedzi Legnica. Marcin przez cały okres, spędzony w kieleckim klubie, zgromadził na swoim koncie 12 bramek.
- Bardzo dobrze wspominam mój okres w Kielcach - wspomina Robak. - Darzę Koronę ogromnym sentymentem ze względu na to, że właśnie tam otrzymałem szansę na debiut w Ekstraklasie. Piątkowe spotkanie będzie dla mnie szczególne, fajnie byłoby w nim wystąpić - dodaje.
Marcin Robak rozegrał już 9 meczów w swojej karierze przeciwko Koronie Kielce. Czterokrotnie udawało mu się w tych spotkaniach wpisać na listę strzelców. - W tym sezonie zdobyłem bramkę, która dała nam zwycięstwo. Reprezentując barwy Widzewa Łódź i Pogoni Szczecin również potrafiłem pokonać golkipera Korony, więc muszę przyznać, że jest to rywal, przeciwko któremu lubię grać - wyznaje napastnik.
Lech Poznań w tym sezonie mierzył się z Koroną Kielce dwukrotnie. Spotkanie w Kielcach zakończyło się porażką Kolejorza 4:1, natomiast w Poznaniu Niebiesko-biali pokonali rywala 1:0. Robak brał udział przy obu bramkach Lecha - w Kielcach strzelił gola, a na INEA Stadionie zaliczył asystę. - Mamy mieszane uczucia po pojedynkach z Koroną w tym sezonie. Jeden mecz wysoko przegraliśmy, drugi zwyciężyliśmy po bramce w końcówce. Na pewno nie możemy ich zlekceważyć, bo jest to bardzo groźna drużyna. Nie bez powodu udało się im awansować do górnej ósemki tabeli - zauważa lechita.
Napastnik Kolejorza prowadzi w rankingu najlepszych strzelców Lotto Ekstraklasy. W rundzie zasadniczej zgromadził na swoim koncie 15 bramek i strzelał średnio co 106 minut. - Jest to dla mnie wyjątkowy sezon, ponieważ udało mi się strzelić sporo goli, pomimo tego, że często wchodzę z ławki. Chcę powalczyć o koronę króla strzelców i mam nadzieję, że w piątek uda mi się dołożyć kolejną bramkę do mojego dorobku - kończy Robak.
Zapisz się do newslettera