Vladimir Volkov prawdopodobnie stanie przed szansą debiutu w niedzielnym meczu z Termaliką. Jego konkurent do gry na lewej stronie obrony Tamas Kadar w najbliższej kolejce pauzuje za żółte kartki.
Vladimir Volkov prawdopodobnie stanie przed szansą debiutu w niedzielnym meczu z Termaliką. Jego konkurent do gry na lewej stronie obrony Tamas Kadar w najbliższej kolejce pauzuje za żółte kartki.
Serb do Kolejorza trafił dwa tygodnie temu. W tym czasie zagrał w dwóch spotkaniach sparingowych. Dwa dni po podpisaniu kontraktu ze Slavią Praga i kilka dni temu z Chrobrym Głogów. - To inny zawodnik niż Tamas. Na razie sprawia wrażenie smutasa, może się otworzy. Wygląda na takiego piłkarza, który na razie obserwuje, co się wokół niego dzieje. Na razie nie mamy na jego temat wielu informacji i więcej będzie można powiedzieć za kilka spotkań - ocenia trener Jan Urban.
Volkov został jednak do Poznania sprowadzony, aby rywalizować o miejsce w wyjściowym składzie. Wszystko wskazuje na to, że będzie ku temu miał doskonałą okazję w niedzielę. - Po to się kupuje piłkarzy, żeby nam pomagali. Nie mamy w kadrze Barrego Douglasa, musieliśmy sprowadzić innego piłkarza - mówi szkoleniowiec, który liczy na to, że Serb zwiększy rywalizację w obronie.
Ta w linii defensywy jest jednak i tak bardzo duża. - W naszej sytuacji rywalizacja na każdej pozycji to rzecz normalna. Mamy dwóch piłkarzy na lewej obronie, ale wrócił też Maciej Wilusz, który będzie chciał grać na środku obrony. Na pewno będą grali najlepsi. Nie będę się sugerował nazwiskiem albo tym, że ktoś ma za chwilę szansę wyjechać na mistrzostwa Europy - przyznaje Urban.
Zapisz się do newslettera