- Coś musimy wymyślić. Na pewno znajdziemy jakieś rozwiązanie - mówi trener Lecha Jan Urban. W sobotnim spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie będą mogli zagrać dwaj środkowi pomocnicy Łukasz Trałka i Karol Linetty.
- Coś musimy wymyślić. Na pewno znajdziemy jakieś rozwiązanie - mówi trener Lecha Jan Urban. W sobotnim spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie będą mogli zagrać dwaj środkowi pomocnicy Łukasz Trałka i Karol Linetty.
Obaj w meczu z Termaliką obejrzeli żółte kartki, które wykluczają ich z gry w następnym meczu. - Obawiałem się, żeby w niedzielę nie stracić jeszcze Tetteha, bo w takiej sytuacji musielibyśmy już improwizować. Nie mielibyśmy w kadrze żadnego defensywnego pomocnika - mówi Jan Urban o piłkarzu z Ghany, który w ostatnim meczu był zagrożony obejrzeniem czwartej żółtej kartki.
Pauza Linettego i Trałki otwiera szansę na występ przed Dariuszem Dudką. - Mamy jeszcze Macieja Gajosa i Darko Jevticia - zaznacza szkoleniowiec Lecha. - To czy zagram się jeszcze okaże. Będziemy jeszcze trenowali taktykę pod sobotni mecz i wtedy pewnie zapadnie decyzja czy zagram - mówi z kolei o sytuacji kadrowej Kolejorza Dariusz Dudka.
Podbeskidzie Bielsko-Biała w pierwszym meczu po zimowej przerwie przegrała wysoko 5:0 z Lechią Gdańsk. - Nie wiadomo jaka jest ich forma w pierwszych meczach. Wystartowali fatalnie, ale do momentu, w którym grali w jedenastu był wynik remisowy. Nie ma co ich oceniać, jest za wcześnie - przyznaje pomocnik Kolejorza.
W zupełnie innej sytuacji jest mistrz Polski, który rundę zaczął od efektownego zwycięstwa z Termaliką. - Jesteśmy podbudowani. Najważniejsze, że punktujemy. Patrzymy na kolejny mecz. Zagramy z Podbeskidziem i mamy do wykonania cel, którym jest zwycięstwo - mówi Dudka o nadchodzącym spotkaniu.
Zapisz się do newslettera