W sobotę podejmujecie Lecha Poznań. Poznaniacy mają się czego obawiać?
Nie wiem w jakich są nastrojach i czy się nas obawiają. To będzie mecz, jakich zawodowi piłkarze rozgrywają wiele, ale z drugiej strony istnieją pewne podteksty. Każdy z zespołów będzie chciał za wszelką cenę wygrać. Nie ukrywam, że chcemy podtrzymać nasza dobrą ligową passę.
Remis byłby dla was porażką?
Nie przewiduję remisu. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że forma Lecha rośnie i już teraz jest wysoka, wszak zajmują miejsce w tabeli tuż za nami, ale my też mamy swoje argumenty. Wierzę, że wygramy.
Fakt, że Legia gra z mistrzem - Zagłębiem jest dla was okazją do wskoczenia na fotel lidera.
Jeszcze zbyt wcześnie by zastanawiać się nad wynikami przeciwników. Do końca rundy jeszcze bardzo dużo czasu. Musimy skupić się na własnych wynikach. Koncentrujemy się w tej chwili na najbliższym ciężkich spotkaniu z Lechem. To dla nas sprawa najważniejsza.
Jak się czujecie po ostatnim nieudanym spotkaniu z PGE GKS Bełchatów?
Nie obieramy tego jako nieudany mecz. Pierwsza połowa rzeczywiście była słaba, ale już w drugiej znacznie przeważaliśmy. Nie udało się strzelić bramki i to zaważyło. Fakt, że straciliśmy punkty nie oznacza jeszcze, że coś jest w naszych szeregach nie tak.
Gorąca atmosfera panująca w Krakowie przed pierwszym od wielu lat meczem przy ponad 20-tysięcznej publiczności, udziela się również piłkarzom?
Zdecydowanie. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że nasz stadion w końcu zapełni się do ostatniego miejsca, dzięki otwarciu nowej trybuny. Jestem w Krakowie już od siedmiu i pół roku, ale dopiero pierwszy raz będę występował tu przed tak liczną widownią.
Jak oceniasz potencjał Lecha Poznań w tym sezonie?
Jest dosyć duży. Wiem, że mają też swoje problemy, ale który zespół ich nie ma? Znam doskonale trenera Smudę i zdaję sobie sprawę, że zawsze ustawia drużynę do gry ofensywnej. Osobowością w tym zespole jest Piotr Reiss, na którego trzeba by zwrócić szczególną uwagę i który...
... nie zagra w sobotę.
Mimo tego Lech ma sporą siłę ofensywną.
Będzie to dla Was duże ułatwienie?
Na pewno jest to duże osłabienie dla Lecha.
Wywodzisz się z Poznania. Mecze z Lechem ciągle są dla Ciebie wyjątkowe?
Oczywiście. Za każdym razem adrenalina rośnie, obojętnie czy spotkanie rozgrywane jest w Poznaniu czy Krakowie. Zawsze jest to dla mnie wielkie wydarzenie.
Jesteś lechitą czy wiślakiem?
Nie da się przekreślić lat spędzonych w Wiśle i nie da się przekreślić faktu, ze jestem wychowankiem Lecha, w którym spędziłem także wiele lat. Oba kluby znaczą dla mnie bardzo wiele.
Rozmawiał: M.Gościniak
Zapisz się do newslettera