Brzuszki, pompki i czekolada to najczęstsze stawki zakładów w szatni Kolejorza. Zdarzają się jednak i inne, mniej typowe wygrane.
Brzuszki, pompki i czekolada to najczęstsze stawki zakładów w szatni Kolejorza. Zdarzają się jednak i inne, mniej typowe wygrane.
Gra o zaopatrzenieZdecydowanie najczęściej na treningach Kolejorza walka toczy się o dodatkowe ćwiczenia fizyczne. Praktycznie w każdym tygodniu pokonani w wewnętrznej rywalizacji wykonują "karne" brzuszki czy pompki. Ich ilość jest różna, ale zdarzyło się, że zakłady rozchodziły się i o... tysiąc powtórzeń danego ćwiczenia!
Po treningach najbardziej popularną wygraną jest czekolada. Poprzez piłkarskie konkursy rozstrzyga się również sprawa zaopatrzenia szatni. Tak wyłaniani są "szczęśliwcy", którzy muszą następnego dnia dostarczyć na INEA Stadion owoce czy ciasto.
Wiedza w cenieJak na dorosłych mężczyzn przystało, wśród sztabu szkoleniowego nie brakuje "walki" o butelkę dobrego trunku. Tu już jednak oczywiście zakłady nie dotyczą Lecha. Najczęściej idzie więc o rozstrzygnięcia w europejskich pucharach. - Przegrałem ostatnio dwie butelki whisky - przyznaje Andrzej Krzyształowicz. - Z analitykiem "założyliśmy się" o dwumecz FC Basel - FC Porto, liczyłem na Szwajcarów, ale niestety polegli.
Trener bramkarzy przegrał również rywalizację dot. wiedzy o polskiej piłce. Tu lepszy okazał się Dariusz Motała, który nie ukrywa że dzięki wcześniejszej pracy w telewizji, ma sporą przewagę nad innymi w tej dziedzinie. - Sporo już dzięki temu zakładów wygrałem - przyznaje kierownik drużyny.
Zapisz się do newslettera