Afonso Sousa ma za sobą udany zimowy okres przygotowawczy w Lechu Poznań. Portugalczyk wystąpił w trzech sparingach i zdobył jednego gola, w meczu przeciwko rezerwom. - Jesteśmy zadowoleni z tego, jak przepracowaliśmy ten czas, zagraliśmy trzy mecze towarzyskie, w których szlifowaliśmy taktykę. Nie możemy się już doczekać startu Ekstraklasy - mówi pomocnik Kolejorza.
23-latek w rundzie jesiennej zagrał niecałe 1000 minut. Wychowanek FC Porto wychodził w podstawowym składzie Lecha Poznań w jedenastu spotkaniach, w których zaliczył jedną asystę. Sousa był ustawiany głównie jako ofensywny pomocnik. Jednak teraz trener Mariusz Rumak w sparingach wystawiał Portugalczyka zarówno na pozycji numer 10, jak i 8.
- Ten okres przygotowawczy w Turcji był dla nas bardzo dobry, bo mogliśmy się zaadaptować do pomysłów nowego trenera. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak przepracowaliśmy ten czas, zagraliśmy trzy mecze towarzyskie, w których szlifowaliśmy taktykę. Nie możemy się już doczekać startu Ekstraklasy - mówi pomocnik Lecha Poznań.
Sousa przepracował z Kolejorzem cały zimowy okres przygotowawczy i był wyróżniającą się postacią w zespole. Pomocnik w rywalizacji z LASK Linz wyszedł w podstawowym składzie obok Radosława Murawskiego, natomiast w starciu z Szachtarem Donieck wystąpił tuż za napastnikiem. Po powrocie do Polski lechici zagrali jeszcze sparing z drugoligowymi rezerwami, z którymi Portugalczyk strzelił gola.
- Jestem szczęśliwy z naszej dotychczasowej współpracy z trenerem Mariuszem Rumakiem. Stara się mi pomagać cały czas, często rozmawiamy. Cieszę się, że mogę z nim współpracować i myślę, że tworzymy dobry zespół, który jest w stanie wygrać mistrzostwo Polski - opowiada Afonso Sousa.
Zapisz się do newslettera