485 - tyle dni czekał na kolejną bramkę w Lechu Poznań Afonso Sousa. Portugalczyk strzelił zwycięskiego gola w sobotę na wyjeździe z Zagłębiem Lubin (1:0). Od początku tego sezonu ofensywny pomocnik pokazuje, że może być na boisku jednym z liderów Kolejorza.
To była piękna akcja niczym wyjęta z gry komputerowej. Joel Pereira zagrał przed pole karne do Mikaela Ishaka, który miał za plecami obrońcę, więc bez przyjęcia kopnął dokładnie do Alego Gholizadeha. Irańczyk w fenomenalny sposób poszukał w polu karnym Sousę, który kapitalnie zdublował pozycję napastnika i wykończył akcję ładnym strzałem. Dał w ten sposób ważne zwycięstwo Niebiesko-Białym, którzy w tabeli mają tyle samo punktów, co Legia Warszawa, Pogoń Szczecin oraz Cracovia.
24-letni pomocnik pokazuje od początku tego sezonu, że staje się jednym z liderów Kolejorza. Dość powiedzieć, że w klasyfikacji kanadyjskiej już w pięciu kolejkach poprawił wynik z poprzedniego sezonu, kiedy cały zespół nie funkcjonował dobrze, dodatkowo piłkarz z Półwyspu Iberyjskiego miał sporo problemów zdrowotnych. Wówczas miał zaledwie jedną asystę, a teraz ma trafienie oraz decydujące podanie - zaliczył je przeciwko Lechii (3:1), kiedy dograł do Ishaka. Jeśli nadal będzie prezentować taką formę, to spokojnie powinien nawiązać do osiągnięć z debiutanckiego sezonu przy Bułgarskiej, kiedy zdobył 7 bramek i dorzucił 3 asysty.
Na razie ważne, że zamknął swój post strzelecki, który trwał od rewanżu z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy. 20 kwietnia 2023 we Florencji trafił na 1:0 i od tego momentu czekał na kolejne trafienie do 17 sierpnia 2024, co daje łącznie 485 dni.
Zapisz się do newslettera