Jutro na INEA Stadionie Lech Poznań podejmie GKS Bełchatów. Z zespołem gości do Poznania przyjedzie były zawodnik Kolejorza Bartosz Ślusarski, który jeszcze niespełna rok temu reprezentował niebiesko-białe barwy.
Jutro na INEA Stadionie Lech Poznań podejmie GKS Bełchatów. Z zespołem gości do Poznania przyjedzie były zawodnik Kolejorza Bartosz Ślusarski, który jeszcze niespełna rok temu reprezentował niebiesko-białe barwy.
W konsekwencji afery jarocińskiej Ślusarski odszedł z Lecha na początku tego roku. Wiosną reprezentował barwy pierwszoligowej Arki Gdynia, ale z tym zespołem nie udało mu się awansować do Ekstraklasy. Latem więc przeniósł się do GKS-u Bełchatów, w którym z 3 golami na koncie jest najskuteczniejszym zawodnikiem w lidze.
- Bartek bardzo dobrze pasuje do stylu gry GKS-u. Potrafi przetrzymać piłkę, rozprowadzić ją na skrzydło, a potem czekać w polu karnym na dośrodkowania z bocznych sektorów boiska. Udanie wszedł do zespołu. Już w debiucie strzelił zwycięskiego gola na Legii. Potem jeszcze dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Swoją grą na pewno odpłaca się za zaufanie, które dostał od trenera - uważa analityk Lecha Marcin Wróbel.
Dla popularnego „Ślusarza” będzie to już trzeci powrót na Bułgarską w barwach innego klubu. Po raz pierwszy taka sytuacja miała miejsce w listopadzie 2004 roku w barwach Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Po raz drugi Bartek wracał do Poznania w maju 2009 roku jako zawodnik Cracovii.
- To będzie zupełnie inny powrót. Minęło bardzo mało czasu od momentu, w którym rozstałem się z Lechem i znam większość zawodników, z którymi zmierzę się w niedzielę. Niemniej bardzo się cieszę na przyjazd do Poznania. Od dziecka jestem kibicem Kolejorza, na bieżąco śledzę jego wyniki i na Bułgarską zawsze miło się wraca - przyznaje Bartosz Ślusarski.
Wychowanek Huraganu Pobiedziska na trybunach INEA Stadionu budził skrajne emocje. Niektórzy kibice nie lubili go za seryjne marnowanie sytuacji bramkowych, a niektórzy uwielbiali za przywiązanie do niebiesko-białych barw i walkę do upadłego w każdym spotkaniu.
- Doskonale wiem jakie nastroje wobec mojej osoby panowały na trybunach i ciężko przewidzieć jak na mój powrót zareagują kibice Kolejorza. Na pewno na trybunach zasiądą moi przyjaciele oraz rodzina. Oprócz nich znajdą się jednak też osoby, które są mi mniej przychylne i jestem na to przygotowany. Co nie zmienia faktu, że bardzo się cieszę na powrót do Poznania - dodaje napastnik GKS-u Bełchatów.
Zapisz się do newslettera