W poprzednim sezonie Lech Poznań przegrał na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 2:3. To spotkanie było słodko-gorzkie dla Michała Skórasia, który mimo porażki może zapamiętać to starcie na długo. Skrzydłowy strzelił wtedy swojego pierwszego gola w niebiesko-białych barwach w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy.
Skóraś w 12. minucie popisał się efektownym uderzeniem z powietrza i nie dał szans Xavierowi Dziekońskiemu. Był to gol wyrównujący, przed przerwą do siatki Jagiellonii trafił jeszcze Mikael Ishak.
- Strzeliłem gola, ale przegraliśmy mecz. Tak jak wspominam to myślę, że gdzieś do 70. minuty nieźle to wyglądało. Wiadomo z Jagiellonią zawsze są bardzo ciężkie mecze. Potrafią konstruować sobie akcje w ofensywie, potrafią wyjść spod pressingu, więc jesteśmy gotowi na ciężki bój - mówi skrzydłowy Lecha Poznań.
Lechici podchodzą do rywalizacji z Jagiellonią Białystok po porażce z Rakowem Częstochowa (0:1) i remisie z Wisłą Kraków (1:1). W tym sezonie zespół prowadzony przez trenera Macieja Skorżę nie miał jeszcze dłuższej serii spotkań bez zwycięstwa. Sobotnie starcie z drużyną z województwa podlaskiego będzie również wyjątkowe ze względu na rozegranie meczu rocznicowego.
- Oczywiście tak jak każdy wie to jest nasze święto, bardzo dużo kibiców przyjdzie nas wspierać. Myślę, że w tym momencie, który mamy to kibice będą dwunastym zawodnikiem. My jako piłkarze na pewno damy z siebie wszystko, wiemy też w jakiej sytuacji się znajdujemy w tabeli. Może nie wygląda to jakoś źle, ale ważne, żeby zdobyć te trzy punkty z Jagiellonią, odbić się troszeczkę i zmniejszać tę przewagę rywali, którzy są nad nami. Walczymy o komplet punktów, nie mieliśmy jeszcze dłuższej serii bez wygranej i myślę, że to będzie dobry mecz, aby piąć się w górę - stwierdza Skóraś.
Zapisz się do newslettera