Bośniak w niedzielnym meczu prawdopodobnie stanie przed szansą setnego występu w Ekstraklasie. 29-letni piłkarz wiosną wystąpił w czterech spotkaniach i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby bronił przeciwko Cracovii.
Bośniak w niedzielnym meczu prawdopodobnie stanie przed szansą setnego występu w Ekstraklasie. 29-letni piłkarz wiosną wystąpił w czterech spotkaniach i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby bronił przeciwko Cracovii.
Burić do Lecha trafił w styczniu 2009 roku. Kilka miesięcy wcześniej przyjechał na testy sportowe i trenował pod okiem trenera Józefa Młynarczyka. Na debiut w Kolejorzu czekał jednak ponad dziesięć miesięcy. Po raz pierwszy w bramce Lecha pojawił się w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Arką Gdynia. W składzie zastąpił Grzegorza Kasprzika. Co ciekawe od tego czasu Lech był niepokonany i kilka miesięcy później zdobył mistrzostwo Polski. Miejsca w bramce Burić jednak nie utrzymał do końca sezonu. Z powodu kontuzji stracił miejsce w składzie. Jego pozycję zajął Krzysztof Kotorowski.
- Pamiętam, że do Lecha trafił w styczniu. Ja dołączyłem do zespołu kilka miesięcy później. Przez te pół roku spotykaliśmy się jednak w meczach Młodej Ekstraklasy. Cieszę się, że dobił do stu występów w lidze, bo z jego zdrowiem w tym okresie bywało różnie - przyznaje Marcin Kamiński. - Cały czas dobrze się rozumiemy, dobrze żyjemy. Widać, że znamy się dość długo. W pewnym momencie mieszkaliśmy razem na zgrupowaniach - dodaje obrońca Kolejorza.
Burić piłkarzem Lecha jest od siedmiu lat. W tym czasie zagrał w 134 spotkaniach. Z Kolejorzem świętował nie tylko dwukrotnie mistrzostwo Polski, ale też Puchar Polski i Superpuchar. W styczniu 2016 roku przedłużył o trzy lata swój kontrakt.
Zapisz się do newslettera