- Na pewno ten sezon musi być lepszy od poprzedniego, każdego dnia na to pracujemy. Od czterech tygodni czynimy to z nowym trenerem, który wprowadza swoje pomysły do naszej gry. Mam nadzieję, że efekty tego widoczne będą widoczne już w niedzielę - mówi pomocnik Lecha Poznań, Afonso Sousa. W niedzielne popołudnie Kolejorz rozpoczyna sezon w PKO BP Ekstraklasie, podejmując przy Bułgarskiej Górnika Zabrze.
Na początku rundy wiosennej ubiegłych rozgrywek Portugalczyk z przyczyn zdrowotnych opuścił kilka spotkań o stawkę Niebiesko-Białych, a do pełnej sprawności wrócił w kwietniu. Aż do połowy maja wyszedł w podstawowym składzie Lecha w każdym z sześciu kolejnych meczów, ale w ostatnich dwóch kolejkach poprzedniego sezonu ponownie nie zagrał. Co najważniejsze, wszelkie problemy ze zdrowiem już za 24-latkiem, który w minionych tygodniach meldował się na boisku w czterech sparingach Kolejorza. Jak lechita ocenia gry kontrolne w wykonaniu swojej ekipy?
- W sparingach chcieliśmy popracować nad poszczególnymi elementami w naszej grze, które jeszcze nie funkcjonują jak należy. W moim odczuciu sporo rzeczy podczas okresu przygotowawczego udało nam się poprawić, ale w dalszym ciągu chcemy się rozwijać. Musimy wykorzystywać szanse, które sobie stwarzamy. Tych w sparingu z Teplicami nie brakowało, ale dobrze, że mamy jeszcze w perspektywie tydzień treningów przed startem ligi - twierdził po meczu z FK Teplice zawodnik, który w sobotę w starciu z Czechami należał do najaktywniejszych ofensywnych graczy Lecha.
Okres przygotowawczy dobiega powoli końca, a do gry jego drużyna powróci w niedzielę przy okazji domowej konfrontacji z Górnikiem Zabrze. Jak podkreśla Sousa, Niebiesko-Biali chcą zacząć sezon od zwycięstwa, które doda im wiatru w żagle na kolejne mecze. Celem nadrzędnym w jego odczuciu pozostaje zmazanie plamy za poprzednią kampanię, kiedy to Kolejorz finiszował na piątym miejscu w ligowej tabeli. W tym Lechowi ma pomóc trener Niels Frederiksen, pod którego wodzą zespół pracuje od miesiąca.
- Na pewno ten sezon musi być lepszy od poprzedniego, każdego dnia na to pracujemy. Od czterech tygodni czynimy to z nowym trenerem, który stara się implementować swoje pomysły w naszej grze. Mam nadzieję, że efekty tego widoczne będą widoczne już w niedzielę - zaznacza zawodnik.
Niedawno klub pożegnał się z innym graczem środka pola, Niką Kvekveskirim, ale Portugalczykowi przybył nowy-stary konkurent w walce o miejsce w składzie. Mowa o wracającym z wypożyczenia wychowanku Antonim Kozubalu, który podczas meczów kontrolnych potrafił pokazać się z niezłej strony. Sousa utrzymuje jednak, że wzajemna rywalizacja może wyjść tylko jemu oraz reszcie drużyny na dobre.
- Zawsze się cieszę, kiedy do zespołu trafia zawodnik obdarzony sporą jakością. Tak jest w przypadku "Koziego", który po powrocie z wypożyczenia jest w stanie dużo dać drużynie. Wraz z "Murim" czy Jesperem nie boimy się rywalizacji, zawsze w pierwszej kolejności myślimy o dobru całej grupy i wiemy, że jest ona niezbędna - kończy piłkarz, który w koszulce z kolejowym herbem wystąpił łącznie 57 razy.
Zapisz się do newslettera