W meczu 27. kolejki grupy II trzeciej ligi drugi zespół Lecha Poznań pokonał w niedzielę we Wronkach Chemika Bydgoszcz 4:0. Bramki dla ekipy prowadzonej przez trenera Rafała Ulatowskiego zdobyli Eryk Kryg, Filip Szymczak, Vernon De Marco, a czwarty z goli padł po trafieniu samobójczym jednego z gości. Po tej serii spotkań rezerwy Kolejorza zajmują pierwsze miejsce w tabeli, a nad drugim w stawce KKS-em Kalisz mają trzy punkty przewagi.
Niedzielny pojedynek zapowiadał się na łatwy i przyjemny dla niebiesko-białych jedynie w teorii. Bydgoszczanie bowiem zajmowali pozycję zagrożoną spadkiem do czwartej ligi, ale w minionych tygodniach udowodnili, że absolutnie nie można ich lekceważyć. Potrafili zdobywać punkty ze wszystkimi konkurentami Kolejorza w walce o awans do wyższej klasy rozgrywkowej: pokonali Mieszko w Gnieźnie, wygrali z Radunią Stężyca u siebie, a także zremisowali z KKS-em Kalisz na własnym terenie. Lechici musieli mieć to na uwadze, żeby ustrzec się straty bezcennych "oczek" w kontekście walki o swoje cele.
Gospodarze rozpoczęli ten mecz bardzo uważnie w tyłach, mając w świadomości, że nie przyjechał do nich przypadkowy przeciwnik. Przy okazji sami cierpliwie szukali swoich szans, często po atakach pozycyjnych i stałych fragmentach gry. To właśnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pomocnika Eryka Kryga jako pierwszy zagrożenie stworzył Vernon De Marco, ale jego próba poszybowała w bezpiecznej odległości od słupka. Po nieco ponad dziesięciu minutach na uderzenie zza pola karnego zdecydował się skrzydłowy Jakub Kamiński, został jednak zablokowany w ostatniej chwili i tym samym bramkarz Chemika nie został zmuszony do interwencji.
Podopieczni szkoleniowca Ulatowskiego mogli i powinni objąć prowadzenie w 18. minutach. Wtedy to precyzyjnym podaniem za plecy obrońców popisał się Krzysztof Kołodziej, a akcję finalizował napastnik Filip Szymczak. Debiutujący w wyjściowym składzie rezerw 17-latek trafił z bliska w golkipera przyjezdnych i w dalszym ciągu utrzymywał się wynik bezbramkowy.
Okazji graczom rezerw nie brakowało, ale nie były one w tej części stuprocentowe. Starali się stwarzać niebezpieczeństwo w bocznych strefach, gdzie z lewej i prawej strony aktywni byli Vernon De Marco i Jakub Kamiński, a także Marcin Wasielewski i Arkadiusz Kaczmarek. Pierwszy z wymienionych mógł zdobyć bramkę po nieco ponad pół godzinie, ale pomylił się nieznacznie. Ostatnią szansę w tej połowie miał jeszcze sam Kaczmarek, którego próba z głowy przeleciała nad poprzeczką. Na przerwę jego drużyna udała się ze sporym niedosytem i było jasne, że w drugich 45 minutach jej zawodnicy muszą jeszcze bardziej podkręcić tempo swoich działań.
Tak też się stało i szybko po wznowieniu lechici cieszyli się z zasłużonego prowadzenia. Akcję do boku rozprowadził Szymczak, dokładną centrę wykonał De Marco, a w efektownym stylu z powietrza wynik otworzył pomocnik Eryk Kryg. To uspokoiło gospodarzy, którzy nie tylko grali pewnie w obronie, ale także raz za razem gościli pod polem karnym gości. Tym razem także wykazywali się skutecznością w swoich pocznaniach, co znalazło odzwierciedlenie w 62. minucie. Ładna dwójkowa kombinacja De Marco i Kamińskiego, wstrzelenie piłki na pole bramkowe rywali, nieszczęśliwa interwencja jednego z defensorów Chemika i mieliśmy już 2:0 na korzyść rezerw Kolejorza.
Do bramki bydgoszczan trafił także Szymczak, który w niedzielę przez ponad godzinę grał ze zmiennym szczęściem. W 66. minucie jednak wykazał się kapitalną indywidualną szarżą, podczas której minął dwóch rywali i piękną podcinką dał swojemu zespołowi trzy bramki przewagi. Na listę strzelców wpisał się po chwili też De Marco, umiejętnie korzystając z dobrego dośrodkowania wracającego po kontuzji skrzydłowego Tomasza Kaczmarka. Po wrzuceniu kolejnych biegów podopiecznych trenera Ulatowskiego oglądało się bardzo przyjemnie, jednak więcej goli w ich wykonaniu już nie zobaczyliśmy. Nie zmieniło to faktu, że po dziewiętnastą wygraną w tych rozgrywkach sięgnęli w ładnym stylu, a to zwycięstwo dało im już trzy punkty przewagi nad wiceliderem z Kalisza.
Bramki: Kryg (49.), (62. - sam.), Szymczak (66.), De Marco (76.)
Lech II Poznań: Karol Szymański – Marcin Wasielewski, Dariusz Dudka, Wiktor Pleśnierowicz (52. Filip Nawrocki), Vernon De Marco (81. Jakub Pawlicki) – Łukasz Norkowski, Eryk Kryg, Krzysztof Kołodziej (71. Kacper Andrzejewski) – Arkadiusz Kaczmarek (64. Tomasz Kaczmarek), Filip Szymczak, Jakub Kamiński
Zapisz się do newslettera