W spotkaniu 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski rezerwy Lecha Poznań przegrały z Olimpią Grudziądz 0:2. Tym samym druga drużyna Kolejorza zakończyła udział w tegorocznej edycji turnieju.
To drugi mecz dla zespołu trenera Rafała Ulatowskiego od rozpoczęcia sezonu 2020/21 i kolejne spotkanie, którego stawka jest bardzo wysoka. We wcześniejszej fazie rozgrywek o krajowy puchar, w rundzie wstępnej, lechici po bardzo dobrej grze pokonali Elanę Toruń 3:2. Dziś, w to sobotnie i deszczowe popołudnie, niebiesko-biali chcieli iść za ciosem i podobnie jak pierwszy zespół Kolejorza awansować do 1/16 finału tych rozgrywek. Rywal trudniejszy niż ten przed dwoma tygodniami, ale też Olimpia to przeciwnik, z którym rezerwom przyjdzie się zmierzyć w tej kampanii jeszcze dwa razy. Gospodarze dzisiejszego starcia w poprzednich rozgrywkach spadli bowiem z pierwszej ligi i po roku przerwy wracają na drugoligowe boiska.
Jak już było wspomniane wyżej, Kolejorz w poprzedniej fazie rozgrywek zaprezentował się bardzo dobrze. Drużyna, której średnia wieku wynosiła wówczas zaledwie… 17 lat (!), pokonała spadkowicza drugiej ligi, Elanę Toruń i dziś chciała powtórzyć tak dobry wynik. Skład lechitów w porównaniu do poprzedniego spotkania bardzo się różnił, a na boisko wybiegli zawodnicy bardziej doświadczeni w seniorskiej piłce. W porównaniu do ostatniego meczu tylko dwóch zawodników - Krzysztof Bąkowski oraz Filip Borowski - znalazło się w wyjściowej jedenastce.
Od początku starcia lepiej wyglądali goście. Aktywny od pierwszych minut, Eryk Kryg dobrze współpracował w środku pola z Arturem Marciniakiem oraz Łukaszem Szramowskim. To właśnie ta trójka w pierwszym kwadransie gry starała się swoimi zagraniami sforsować defensywę Olimpii. Po podaniach tych graczy swoje szanse mieli Hubert Sobol czy Filip Borowski.
Jak mówi piłkarskie przysłowie: "Niewykorzystane sytuacje się mszczą" i tak też było w przypadku lechitów. Po dobrych prawie dwóch kwadransach spotkania, to gospodarze wyszli na prowadzenie. Kacper Janiak, wychowanek Kolejorza uderzył mocno na bramkę Krzysztofa Bąkowskiego, a strzał ten wpadł idealnie pod poprzeczkę. Stracony gol zmobilizował niebiesko-białych do jeszcze aktywniejszej gry. Kolejne minuty przyniosły więc kilka, jednak nieskutecznych okazji.
Po zmianie stron lechitom brakowało klarownych sytuacji, które dałyby wyrównanie. W bramce za to świetnie spisywał się Bąkowski. 17-latek, który jeszcze niedawno przebywał z pierwszą drużyną na zgrupowaniu w Opalenicy, w ciągu trzech minut popisał się dwoma świetnymi interwencjami, które "utrzymały" Kolejorza w meczu. Od 70. minuty do głosu zaczęli dochodzić niebiesko-biali. Dogodną sytuacją na strzelenie gola był rzut karny, podyktowany za faul na Jakubie Karbowniku. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Sobol, jednak uderzył zbyt słabo i futbolówka znalazła się w rękach bramkarza gospodarzy.
Lechici dalej atakowali, ale niestety nieskutecznie. Na kilka minut przez końcowym gwizdkiem, czerwoną kartką - za dwa żółte kartoniki - ukarany został kapitan rezerw Grzegorz Wojtkowiak. Gra w osłabieniu nie spowolniła ataków Kolejorza, jednak skutecznością popisali się gospodarze. Po uderzeniu Grzegorza Gulczyńskiego piłka odbiła się od jednego z zawodników Lecha, co zmyliło Bąkowskiego i wpadła do bramki.
Bramki: Janiak (29.). Gulczyński (90.+2)
Czerwona kartka: Wojtkowiak (za dwie żółte)
Olimpia Grudziądz (skład wyjściowy): Łukasz Sapela - Dawid Andronic, Adrian Kwiatkowski, Omid Popalzay, Damian Ciechanowski, Piotr Janczukowicz, Oskar Kalenik, Bartosz Widejko, Kacper Janiak, Michał Graczyk, Kacper Pietrzyk
Lech II Poznań: Krzysztof Bąkowski - Filip Borowski, Grzegorz Wojtkowiak, Kacper Andrzejewski, Karol Smajdor (88. Arkadiusz Kaczmarek) - Artur Marciniak (64. Igor Ławrynowicz), Eryk Kryg (64. Jakub Białczyk), Łukasz Szramowski - Damian Kołtański (64. Adrian Ratajczyk), Hubert Sobol, Jakub Karbownik (82. Jakub Malec)
Zapisz się do newslettera