Passa meczów bez porażki drużyny rezerw Lecha Poznań trwa. W minionej kolejce została ona przedłużona do pięciu po remisie 1:1 z rywalem nieprzypadkowym, bo z ówczesnym liderem rozgrywek, Górnikiem Łęczna. Przed nimi ostatnie starcie w tym roku, w którym zmierzą się w sobotę ze znajdującą się w strefie spadkowej Skrą Częstochowa.
Jeszcze nie tak dawno zespół prowadzony przez szkoleniowca Rafała Ulatowskiego szukał zwycięstwa przez sześć kolejnych ligowych kolejek. Negatywną serię przerwał 26 października po wygranej w Gryfie z Wejherowem 2:1, a od tego czasu… nie zaznał goryczy porażki. Zwycięstwo z Bytovią Bytów 3:0, a także trzy remisy, 2:2 z Błękitnymi Stargard, 1:1 z Olimpią Elbląg oraz 1:1 z Górnikiem Łęczna – to listopadowy bilans niebiesko-białych.
- Graliśmy z zespołem, który zdobył w ostatnich pięciu meczach trzynaście punktów. Wiedzieliśmy, że to nie jest przypadkowy lider, a drużyna poukładana, mają rozumnego trenera, dobry sztab i indywidualności w postaci groźnych piłkarzy. Z tego powodu musimy szanować ten punkt - nie ukrywał po końcowym gwizdku starcia z Górnikiem trener rezerw Kolejorza.
To "oczko" ma jednak dla niego nieco inny wymiar, niż chociażby to zdobyte przed tygodniem przeciwko Olimpii. Do niego na skutek wielu zejść z pierwszej drużyny to właśnie lechici podchodzili w roli zdecydowanego faworyta, a mimo to pozwolili gościom wywieźć z Wronek remis. W ten weekend sytuacja z licznymi ruchami z ekipy szkoleniowca Dariusza Żurawia się już nie powtórzyła w takim stopniu, a mimo to Lechowi udało się podjąć rękawicę w konfrontacji z obecnym wiceliderem. - To kolejny mecz, w którym pokazujemy, że w trakcie tego sezonu zdążyliśmy się zahartować. Bardzo potrzebowaliśmy poprzednich spotkań w tej lidze, które pozwoliły nam okrzepnąć. Biorąc pod uwagę całokształt w postaci pięciu gier bez porażki, możemy być z niego zadowoleni - ocenia opiekun.
W tę sobotę jego zawodnicy powalczą o przedłużenie dobrej passy w Częstochowie. Obecnie Skra traci do Lecha aż pięć punktów, ale w środę podejmie u siebie ostatnią w stawce Legionovię Legionowo. - Oczywiście potrafimy liczyć, ale w rundzie rewanżowej dążymy do tego, żeby osiągać lepsze wyniki, niż w tej pierwszej. Jako że wygraliśmy ze Skrą we Wronkach 2:0, teraz liczmy na dobre spotkanie w naszym wykonaniu, chcemy zakończyć ten rok kalendarzowy udanym starciem - podsumowuje trener Ulatowski.
Zapisz się do newslettera