Rezerwy Lecha Poznań wróciły do wysokiej dyspozycji i po trzech porażkach z rzędu odniosły trzy kolejne zwycięstwa. Zespół trenera Grzegorza Wojtkowiaka pokonał w Pucharze Polski po rzutach karnych Barycz Sułów oraz dopisał sobie dwie wygrane w Betclic 3. Lidze, kiedy okazał się lepszy od Unii Swarzędz (3:1) i Polonii Środa Wielkopolska (3:1).
Niebiesko-Biali w ciągu tygodnia dwukrotnie rozegrali derby Wielkopolski i wychodzili z tych starć zwycięsko. W meczu domowym z Unią Swarzędz (3:1) trzy punkty zapewniły dublet Kornela Lismana oraz kolejne w tym sezonie trafienie Maksyma Czekały. W następnej kolejce lechici powtórzyli ten wynik, lecz tym razem w potyczce z Polonią Środa Wielkopolska. W tym spotkaniu do siatki trafili Igor Kornobis, Igor Stankiewicz i Jakub Kendzia. Dla tego ostatniego to premierowa bramka w drugiej drużynie Lecha Poznań. 18-latek w obecnych rozgrywkach wystąpił w pięciu meczach i ma na koncie również asystę przy zwycięskim golu Czekały w spotkaniu z Wdą Świecie (1:0).
- Czułem wielką radość i dumę, że to w brawach Kolejorza mogłem strzelić pierwszego gola w seniorskiej piłce. Bramkę dedykowałem moim rodzicom, którzy mnie bardzo wspierali. Mój charakter cechuje się profesjonalizmem i ciężką pracą każdego dnia, więc to trafienie to tylko kolejny krok w mojej karierze, a o minuty i występy muszę powalczyć swoją postawą na boisku, lecz na pewno nie odpuszczę. Pierwsze mecze w piłce seniorskiej uważam za dobre i bardzo wartościowe. Jak na początek jestem zadowolony, lecz wiem, że na tym nie poprzestanę. Chcę pokazywać się jeszcze lepiej i pomagać zespołowi w każdym meczu. Moje występy dały mi dużo cennych informacji nad czym mam pracować, a co mam więcej wykorzystywać – opowiada Jakub Kendzia
W najbliższy weekend rezerwy Lecha Poznań nie zagrają meczu ligowego ze względu na przerwę reprezentacyjną. Niektórzy zawodnicy, którzy na co dzień występują w drugim zespole Kolejorza wyjechali na zgrupowania kadr młodzieżowych, przez co spotkanie z Zawiszą Bydgoszcz zostało przeniesione na 23 października. Niebiesko-Biali mają zatem więcej czasu na przygotowanie się do maratonu spotkań, które czekają na nich w końcówce miesiąca, ponieważ do meczów ligowych dochodzi również potyczka w Pucharze Polski z Koroną Kielce.
- Mikrocykl treningowy bez meczu nie determinuje nas do zluzowania obciążeń treningowych. Cały czas ciężko pracujemy, aby być jak najlepiej przygotowanym do następnego spotkania – opowiada 18-latek.
Zapisz się do newslettera