Rezerwy Lecha Poznań zremisowały 1:1 z Górnikiem Łęczna w ramach 19. kolejki II ligi. Bramkę dla niebiesko-białych w starciu z aktualnym liderem tabeli zdobył Juliusz Letniowski.
Zespół rezerw Lecha Poznań prowadzony przez trenera Rafała Ulatowskiego podejmował w sobotnie popołudnie aktualnego lidera rozgrywek, Górnik Łęczna. Do tej pory w osiemnastu meczach niebiesko-biali zdobyli 21 "oczek", z kolei klub z Lubelszczyzny uzbierał w swoim dorobku siedemnaście punktów więcej. Celem nadrzędnym łęcznian w tym sezonie jest bezpośredni awans do pierwszej ligi. W pierwszym starciu ekip padł bezbramkowy remis, który dał drugiej Kolejorzowi historyczny punkt na szczeblu centralnym. Od pierwszej minuty w barwach "Zielono-czarnych" grał wypożyczony z Lecha obrońca, Maciej Orłowski.
Początkowe momenty spotkania nie obrodziły w wiele sytuacji podbramkowych. Pierwsze dziesięć minut to wzajemnie wyczekiwanie i obustronny sprawdzian, na co stać dzisiaj rywala. Dopiero w 12. minucie Paweł Tomczyk dostał podanie w pole karne, ale z ostrego kąta nie zdołał odpowiednio trafić w piłkę i pokonać bramkarza gości. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydował się pomocnik łęcznian, ale jego uderzenie nie zagroziło Karolowi Szymańskiemu. W kolejnych chwilach konfrontacji to "Zielono-czarni" dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili przedostać się pod bramkę lechitów.
Na chwilę przed trzydziestą minutą rywalizacji zaatakowali goście. Po dobrym rozegraniu, futbolówkę na skrzydle otrzymał Leandro, wbił ją mocno w pole karne, a tam był Aron Stasiak, którego uderzenie fenomenalną interwencją wybronił Szymański. Zdecydowanie pomógł w tej sytuacji niebiesko-białym przed utratą pierwszej bramki. W ostatnich sekundach pierwszej części gry Jakub Moder zdecydował się na próbę z okolic 25. metra. Wydawało się początkowo, że ten strzał nie powinien sprawić problemów golkiperowi przyjezdnych, jednak po koźle piłka nabrała dużej rotacji i Adrian Kostrzewski wybił ją na rzut rożny, po którym sędzia zakończył połowę spotkania.
Po zmianie stron dopiero w 55. minucie oglądaliśmy pierwszy celny strzał. Po wrzutce Leandro, głową uderzał Paweł Wojciechowski, ale Karol Szymański był na posterunku. Kilka sekund później z kontratakiem wyszli niebiesko-biali. Z lewej strony pola karnego piłkę otrzymał Wojtkowiak, który dośrodkował na długi słupek, a tam znalazł się Juliusz Letniowski. Były piłkarz Bytovii Bytów uderzeniem z woleja pokonał golkipera Górnika i wyprowadził lechitów na prowadzenie w starciu z aktualnym liderem drugiej ligi. Nie minęło nawet pięć minut, a do wyrównania doprowadzili przyjezdni. Po rzucie rożnym, futbolówka spadła na głowę Midzierskiego, a ten trafił do siatki mimo tego, że bardzo bliski wybronienia strzału był Szymański.
Na trzynaście minut przed końcem meczu faulowany był poza szesnastką Bartkowiak, który zmienił chwilę wcześniej Klupsia. Do stałego fragmentu po raz kolejny w spotkaniu podszedł Jakub Moder. Młody wychowanek Kolejorza wbił mocno piłkę na piąty metr, a tam znalazł się Tomczyk, który strzałem głową chciał zmylić bramkarza, jednak jego próba powędrowała wysoko nad bramką. Na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego z okolic dwudziestego metra uderzał piłkarz Górnika, piłka trafiła w słupek, a dobitka napastnika gości pofrunęła nad poprzeczką. Do końca spotkania nie zmienił się już rezultat konfrontacji, czym rezerwy Lecha Poznań wywalczyły punkt w pojedynku z aktualnym liderem tabeli rozgrywek drugiej ligi.
Bramki: Letniowski (55.) - Midzierski (60.)
Lech II Poznań: Karol Szymański - Karol Smajdor, Filip Nawrocki (70. Jakub Pawlicki), Djordje Crnomarković, Grzegorz Wojtkowiak - Eryk Kryg, Jakub Moder, Juliusz Letniowski - Tymoteusz Klupś (74. Bartosz Bartkowiak), Paweł Tomczyk, Jakub Karbownik (74. Tomasz Kaczmarek).
Górnik Łęczna (skład wyjściowy): Adrian Kostrzewski - Tomasz Midzierski, Leandro, Maciej Orłowski, Kamil Pajnowski, Tomasz Tymosiak, Marcin Stromecki, Aron Stasiak, Krystian Wójcik, Michał Goliński, Paweł Wojciechowski.
Zapisz się do newslettera