Adriel Ba Loua przeszedł badania po urazie, jakiego doznał w pierwszej połowie wyjazdowego meczu z Koroną Kielce. Iworyjski skrzydłowy wróci do treningów na początku lutego.
Ba Loua padł ofiarą trudnych warunków atmosferycznych. Choć organizatorzy zrobili wiele, żeby optymalnie przygotować murawę w Kielcach, to przy mrozie i gęsto padającym śniegu w wielu momentach dużą sztuką było utrzymanie równowagi na tej nawierzchni. Lechita w pewnym momencie poślizgnął się i upadł. Wsparł się przy tym na ręce i mocno ucierpiał. Okazuje się, że doszło do uszkodzenia barku, który już wcześniej zawodnik miał kontuzjowany.
- Po badaniach wiemy, że wykluczony został najgorszy scenariusz, czyli operacja i kilkumiesięczna pauza. My będziemy stosować leczenie zachowawcze. Do końca roku na pewno nie ujrzymy naszego piłkarza na boisku. W styczniu będzie przechodził intensywną rehabilitację, będzie pracował z fizjoterapeutami. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na początku lutego będzie mógł wrócić do treningów z całym zespołem - mówi profesor Krzysztof Pawlaczyk, szef sztabu medycznego Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera