Przegrana rezerw na zakończenie sezonu

Mistrzostwo swojej stawki lechici zapewnili sobie już przed tygodniem po wygranej z Radunią (3:1), ale chcieli udanie zakończyć tę jakże udaną kampanię. Do Trójmiasta udali się w piątek w bardzo młodym składzie, bowiem w kadrze meczowej zobaczyliśmy tylko jednego zawodnika, który przekroczył 20. rok życia. Był nim sobotni kapitan, urodzony w 1997 roku boczny obrońca Jakub Pawlicki. W wyjściowej „jedenastce” w drugiej drużynie debiutował z kolei bramkarz Karol Drażdżewski, a potencjalny pierwszy występ mogli zaliczyć rezerwowi: golkiper Łukasz Benedykciński, obrońca Eryk Rajnisz, pomocnik Jakub Białczyk oraz napastnik Kacper Durda.

Od pierwszego gwizdka sędziego oglądaliśmy spotkanie stojące na niezłym poziomie. Konkretniejsi w swoich poczynaniach byli gospodarze, którzy przez 20 minut zagrozili kilka razy bramce Drażdżewskiego. 17-latek za każdym razem pozostawał świetnie ustawiony i bez większych problemów łapał piłkę. Potrafił także zażegnywać niebezpieczeństwo zdecydowanymi wyjściami w kierunku atakujących rywali, ale w 41. minucie pozostał już bezradny. W jego polu karnym przeciwnika faulował obrońca Jan Klimek, a młodemu bramkarzowi pozostało wyjąć piłkę z siatki po mocnym uderzeniu gracza Bałtyku.

Ta sytuacja była tym bardziej bolesna dla przyjezdnych, że zwieńczyła ona okres… ich dobrej postawy. W poprzednim kwadransie to właśnie niebiesko-biali zaczynali nadawać ton grze, przeprowadzając kolejne akcje obiema stronami. W ich poczynaniach brakowało nieco spokoju w sytuacjach strzeleckich, do których dochodzili ze sporą łatwością. Strzały i pomocnika Kacpra Janiaka, i skrzydłowego Pawła Tupaja, a także napastnika Arkadiusza Kaczmarka albo mijały cel, albo nieźle spisywał się golkiper gdynian.

Drugie 45 minut rozpoczęło się tak samo źle, jak zakończyła się pierwsza połowa. Po niespełna 180 sekundach rezerwy przegrywały już bowiem różnicą dwóch trafień. Tym razem bramkę przeciwnikom dała centra z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska oraz silne wykończenie głową. Piłka przełamała ręce Drażdżewskiego i zrobiło się już 0:2. Na niekorzystny obrót spraw goście zareagowali bardzo dobrze, atakując raz za razem bramkę Bałtyku. Aktywny w ich szeregach był rozgrywający Bartosz Bartkowiak oraz skrzydłowi, Tupaj oraz Jakub Karbownik, ale Lechowi ponownie brakowało przede wszystkim stuprocentowych okazji.

W ostatnich fragmentach tego starcia lechici zmusili bramkarza Bałtyku do sporego wysiłku. Najpierw uczynił to Bartkowiak po zagraniu Kaczmarka, następnie celnym strzałem z dystansu popisał się pomocnik Marcin Maćkowiak, a na blisko kwadrans przed końcem swoją szansę miał Tupaj. Po niezłej indywidualnej szarży trafił niestety jedynie w golkipera rywali. Skutecznością za to błysnęli zawodnicy ósmej ekipy grupy II trzeciej ligi, którzy w 80. minucie wpisali się na listę strzelców po raz trzeci. Niewiele do powiedzenia miał 17-letni golkiper Kolejorza, który został pokonany po mierzonej, płaskiej próbie z okolic szesnastego metra. Przyjezdni jeszcze zdołali odpowiedzieć w doliczonym czasie za sprawą wrzutki Bartkowiaka i przytomnego zachowania Maćkowiaka, ale to było wszystko, na co było ich stać tego popołudnia.

Tym samym podpieczni szkoleniowca Ulatowskiego z pewnością nie zapiszą tego zakończenia rozgrywek do udanych. Ostatecznie okazali się w swojej stawce jednak bezkonkurencyjni, bowiem zwyciężyli w niej ze sporą przewagą punktową nad grupą pościgową. Nową kampanię - już w II lidze - rozpoczną w weekend, 26-27 lipca.

Bałtyk Gdynia – Lech II Poznań 3:1 (1:0)

Bramki: (41. – karny), (48.), (80.) - Maćkowiak (90+1.)

Lech II Poznań: Karol Drażdżewski – Karol Smajdor, Jan Klimek, Kacper Andrzejewski, Jakub Pawlicki – Marcin Maćkowiak, Bartosz Bartkowiak, Kacper Janiak (46. Kacper Durda) – Paweł Tupaj (80. Jakub Białczyk), Arkadiusz Kaczmarek (71. Jakub Niewiadomski), Jakub Karbownik (88. Eryk Rajnisz)