Bramkostrzelny Portugalczyk, trener z ekstraklasową przeszłością, osłabienia w defensywie - zapraszamy na przedstawienie najbliższego przeciwnika drugiego zespołu Lecha Poznań. Drużyna trenera Artura Węski uda się w sobotę do Grudziądza, gdzie w ramach 26. kolejki powalczy o punkty z tamtejszą Olimpią.
Jesienią grudziądzanie mieli spore problemy z ustabilizowaniem formy pod wodzą Pawła Crettiego, a u siebie nie potrafili wygrać ani razu. Przyszły za to trzy wygrane wyjazdowe, które pozwoliły im złapać trochę oddechu, ale końcówka minionej rundy nie należała już do udanych. W ośmiu ostatnich ubiegłorocznych spotkaniach Olimpia podniosła z boiska zaledwie trzy punkty, a zimę spędziła na samym dole stawki. Wiosną zdołała sięgnąć trzy zwycięstwa i wydostać się strefy zagrożonej spadkiem. Lechici cały czas mają jednak ten zespół w zasięgu, ponieważ tracą do niego zaledwie dwa "oczka". Jeśli więc pokonają w sobotę swojego rywala, przeskoczą go w ligowej stawce.
W swoich ostatnich dwóch meczach drużyna ta poniosła porażki kolejno z Hutnikiem Kraków (1:2) oraz GKS-em w Katowicach (0:1), ale w tym drugim starciu musiała sobie radzić bez swojego najlepszego strzelca. Jose Embalo pauzował w miniony weekend z powodu nadmiaru żółtych kartek, co było sporym osłabieniem klubu z województwa kujawsko-pomorskiego. Dość powiedzieć, że 27-latek pokonywał w trwającej kampanii bramkarzy przeciwników osiem razy, a często jego trafienia przekładały się na zdobycz punktową jego ekipy.
W sobotę Portugalczyka zobaczymy zapewne w składzie Olimpii, ale zabraknie w nim za to dwóch sprowadzonych zimą ze Stali Stalowa Wola obrońców, Szymona Jarosza oraz Piotra Witasika. To bardzo ważne punkty defensywy naszego najbliższego rywala, w końcu w tym roku wystąpili we wszystkich konfrontacjach swojego zespołu, a Witasik pełni rolę jego kapitana. Tym razem więc trener grudziądzan będzie musiał zestawić defensywę w odmienny sposób, niż w miało to miejsce w minionych meczach.
A szkoleniowcem tej drużyny jest od stycznia Zbigniew Smółka, czyli człowiek o bardzo bogatym trenerskim CV. W sezonie 2018/19 miał okazję pracować w ekstraklasie w Arce Gdynia, ale po niecałym roku szefowie klubu z Trómiasta podjęli decyzję o pożegnaniu się z tym trenerem. Później już 48-latek objął Widzew Łódź, w którym nie dane było mu poprowadzić drużyny w ani jednym meczu, a także Chojniczankę Chojnice, w której spędził w Fortuna I Lidze nieco ponad osiem miesięcy. Jak na razie w Grudziądzu może być zadowolony ze swojego bilansu, ponieważ w siedmiu starciach zdobył dziesięć "oczek".
Zapisz się do newslettera