Z dużymi nadziejami do pierwszej drużyny wchodzi Jakub Moder. Pomocnik Lecha dał się już poznać nie tylko szkoleniowcowi, ale też kibicom. W sobotnim sparingu zdobył bramkę i popisał się dwoma asystami. - Przede wszystkim ciężka praca - tonuje wszystkie opinie 18-latek.
Zanim Moder wystąpił w sparingu, przez tydzień trenował z pierwszą drużyną. - Nie da się ukryć, że jest mocno. Wszyscy młodzi zawodnicy mieli długą przerwę, która była nam potrzebna. Teraz musimy ciężko trenować, żeby się dobrze przygotować do sezonu - przyznaje pomocnik Kolejorza, który na razie nie myśli o debiucie w oficjalnym spotkaniu. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy kolejnych młodych zawodników. Muszą ciężko pracować. Mają talent, ale tylko dzięki pracy mogą osiągnąć wiele. Nie mówmy od razu, że są warci 5 milionów euro - mówi trener, Nenad Bjelica.
Pierwsza drużyna rozpoczęła przygotowania do treningów 19 lipca. Moder treningi wznowił niespełna dwa tygodnie później. - Trener podejmie decyzję kiedy będę gotowy do gry. Ja mogę zagrać w każdym momencie, wszystko zależy od szkoleniowca. Jeśli uzna, że jestem gotowy, to zagram - podkreśla 19-latek, który już na samym początku swojej przygody z pierwszą drużyną musi poradzić sobie z dużymi oczekiwaniami. Już teraz kibice z dużym zainteresowaniem śledzą losy młodego pomocnika. - Docierają do mnie takie słuchy. Skupiam się na tym, żeby wykonać swoje zadanie, jak najlepiej. To się dla mnie liczy - zaznacza pomocnik.
Moder jest kolejnym wychowankiem Akademii Lecha Poznań, który dostaje szansę regularnych treningów z pierwszą drużyną. W poprzednim sezonie taką szansę dostali Tymoteusz Puchacz i Paweł Tomczyk, a wcześniej Robert Gumny i Kamil Jóźwiak. Wspólnie z Moderem do zespołu dołączył Dawid Kurminowski. - Wiem o tym, że wychowankowie są ważną częścią klubu. Wielu z nich stanowi już o sile zespołu. To dla nas ważne - mówi młody lechita, który stara się tym nie przejmować i koncentruje się tylko na pracy. - Nie można się bać. Trzeba odważnie wejść do drużyny. Być pewnym swego nie tylko na treningach, ale też w czasie meczu. To przyniesie efekty - kończy 18-latek.
Zapisz się do newslettera