Efektowną bramkę podczas wieczornego treningu zdobył Łukasz Trałka. Lechita wykorzystał dobre podanie z lewej strony boiska i podciął piłkę obok Mateusza Lisa. Kapitan Lecha trafił prosto w okienko bramki, a pięknego trafienia pogratulowali mu nie tylko koledzy z druzyny. Zrobił to także Jan Urban.
Efektowną bramkę podczas wieczornego treningu zdobył Łukasz Trałka. Lechita wykorzystał dobre podanie z lewej strony boiska i podciął piłkę obok Mateusza Lisa. Kapitan Lecha trafił prosto w okienko bramki, a pięknego trafienia pogratulowali mu nie tylko koledzy z druzyny. Zrobił to także Jan Urban.
- Ostatnia akcja niebieskich - powiedział szkoleniowiec do trenujących piłkarzy. Wcześniej przez kwadrans lechici wykańczali akcje po dośrodkowaniach z prawej i lewej strony boiska. Na sam koniec ćwiczenia piłkę pod bramką przyjął defensywny pomocnik Lecha i pokazał, że potrafi nie tylko przerwać akcję przeciwnika, ale również ją wykończyć.
Dobrej skuteczności Trałki można było się jednak spodziewać. Od samego początku treningu, który odbywał się przy sztucznym świetle, wykazywał dużą ochotę do gry. - Dawać piłkę. Będę dużo strzelał, jestem taki naładowany - śmiał się zaraz po wejściu na boisko. Jak się później okazało nie były to słowa rzucone na wiatr.
Zapisz się do newslettera