Karol Klimczak w poniedziałkowy wieczór wziął udział w programie sport.pl "Sekcja Piłkarska". Prezes Lecha Poznań opowiadał o kończącym się sezonie, funkcjonowaniu klubu oraz planach na kolejną kampanię.
Program rozpoczął się od próby zdiagnozowania problemów Lecha, z którym ten boryka się od pewnego czasu. Jak twierdzi prezes Klimczak, źródła tego stanu rzeczy należy upatrywać w sezonie 2017/18. - Sądzę, że równia pochyła to ostatni mecz rundy zasadniczej poprzedniego sezonu. Byliśmy na pierwszym miejscu, wszystko mieliśmy w swoich rękach, mogliśmy zdobyć Mistrzostwo Polski. Cała runda finałowa to był jeden wielki zawód. Mieliśmy prawo oczekiwać, że w momencie kiedy mamy wszystko przed sobą, zagramy lepiej - twierdzi prezes Lecha, który został zapytany przez prowadzących dziennikarzy: Pawła Wilkowicza, Sebastiana Staszewskiego oraz Krzysztofa Marciniaka z nc+ o strategię klubu.
- Budując dom, wyobrażam sobie, że trzeba mieć jakiś plan: jak będziemy budować fundamenty, ściany, a potem jak będziemy go wyposażać. W każdej organizacji strategia jest czymś potrzebnym. Pracując nad nią, analizując nasz potencjał i możliwości, obserwując jak może się rozwijać klub, gospodarka, zasobność naszego społeczeństwa określiliśmy, że naszym marzeniem było znaleźć się w top 50 klubów Europy. Nie udało się. Dlaczego? Bo nie wygraliśmy tylu mistrzostw ilu chcieliśmy, nie graliśmy w europejskich pucharach jak zakładaliśmy. To nie znaczy jednak, że nic nie udało nam się dokonać. W wielu obszarach zrealizowaliśmy założenia strategii i w wielu się do nich zbliżyliśmy - przyznaje.
Prezes Karol Klimczak został również zapytany o wyniki finansowe klubu, które są uzależnione od wyniku sportowego, który osiąga pierwsza drużyna. - Słupki zależą od sportu. Nasz budżet nie wziął się z niczego, tylko właśnie z rozwijania młodzieży: z rozwoju Akademii, z budowania infrastruktury. Zdecydowaliśmy, że na takich filarach chcemy opierać klub. Naszym zadaniem jest budowa klubu, organizacja odpowiednich warunków. Mitem jest to, że nie zależy nam na wyniku sportowym. Nawet jeżeli kibice myślą, że Klimczak patrzy tylko na słupki, to nawet jeżeli by tak było, to tym bardziej powinno mi na nim zależeć. Bo właśnie dzięki niemu te wyniki byłyby jeszcze lepsze. Poprzez grę w europejskich pucharach zarabia się gigantyczne pieniądze. Jeżeli jesteś trzy razy pod rząd mistrzem, to zawodnik sprzedawany z klubu jest dwa razy droższy - zaznacza.
Ważnym tematem poruszonym podczas poniedziałkowego programu była też polityka transferowa, za którą będzie odpowiadać dział sportu, który przeszedł w ostatnich latach duże korekty. - Najważniejsze zmiany, które w ostatnich dwóch latach zaszły w obszarze klubu to dział sportu. Dostrzegamy potrzebę wzmocnienie tego obszaru, tak, aby ta czwarta noga się pojawiła. My w tym roku zrobimy kolejne transfery i liczymy na to, że odsetek trafionych transakcji będzie jak największy. Chcemy wrócić do korzeni, do tego na czym się znamy, czyli umiejętnego wprowadzania piłkarzy z własnego szkolenia. Musimy od nowego sezonu zawęzić kadrę, zrobić ją bardziej kompaktową. To nie znaczy jednak, że nie będzie transferów. One będą - kończy prezes.
Retransmisję poniedziałowej audycji mogą Państwo obejrzeć pod tym linkiem >>>
Zapisz się do newslettera