Zdecydowany pressing na połowie rywala to cecha wspólna pierwszych meczów Kolejorza pod wodzą Nenada Bjelicy. Ten styl gry przynosi efekty, bo poznaniacy szybko strzelają bramki, dzięki którym zdecydowanie łatwiej o dobry rezultat.
- Założenia od początku pracy trenera są takie, żeby grać wysokim pressingiem i każdy z nas się stara to realizować. Mamy jeszcze trochę mankamentów w grze, ale często wygląda to dobrze. Musimy jeszcze nad tym elementem gry popracować, bo nie zawsze przesuwamy się jak powinniśmy - przyznaje kapitan Kolejorza Łukasz Trałka.
Wysoki pressing jest dla poznaniaków pretekstem do tego, by grać ofensywnie, ale przede wszystkim efektywnie. W trzech meczach zdobyli osiem bramek, stracili trzy. - Będziemy chcieli tak grać, a boisko zweryfikuje to czy to się uda w kolejnych meczach. Mamy dobry zespół i dobrych piłkarzy, którzy potrafią grać ofensywnie i punktować - mówi pomocnik Szymon Pawłowski.
Ten styl gry wymaga od zawodników bardzo dobrego przygotowania fizycznego. - Mieliśmy na te mecze swój pomysł. Nie można jednak cały mecz atakować i grać pressingiem. Mamy zasady kiedy atakujemy. Najważniejsze, że robimy to razem. Kiedy idziemy to pressingu to wszyscy. Do tej pory wygląda to dobrze - ocenia inny lechita Darko Jevtić.
Zapisz się do newslettera