Lech Poznań pożegnał się z Pucharem Polski. Trzykrotni finaliści odpadli z Pogonią Szczecin w 1/16 tymi rozgrywkami. W Szczecinie przegrał 0:3. Gospodarze mecz kończyli w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Adama Frączczaka.
To gospodarze lepiej rozpoczęli mecz. Dłużej utrzymywali się przy piłce i nie pozwalali Lechowi na zbyt wiele. Już w 7. minucie mogli prowadzić. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego blisko zdobycia bramki był Dwali, ale w bardzo dobrej sytuacji nieznacznie przestrzelił. W odpowiedzi zagrozić Pogoni starał się Kamil Jóźwiak. Makuszewski dośrodkował piłkę spod linii bocznej, a skrzydłowy uderzył głową, ale zmierzającą do bramki piłkę na rzut rożny odbił Załuska.
Kolejorz starał się szybkimi akcjami zagrozić rywalom, ale robił to nieporadnie. To zespół ze Szczecina zmierzał do zdobycia bramki. W 21. minucie niepilnowany w środku pola Drygas popędził w kierunku pola karnego. Pomocnik mógł uderzać, ale zdecydował się na podanie do lepiej ustawionego Formelli. Ten powinien umieścił piłkę pod poprzeczką, ale posłał ją obok bramki. Sześć minut później po dośrodkowaniu Majewskiego głową uderzał Vujadinović, ale trafił prosto w bramkarza.
Im bliżej było końca pierwszej części meczu, tym większa była przewaga gospodarzy. W 30. minucie w sytuacji sam na sam spudłował Gyursco. Dobijać chciał Frączczak, ale został zablokowany. Siedem minut później Pogoń wyszła na prowadzenie. Burić wybijał dośrodkowanie z lewej strony boiska, ale piłka spadła pod nogi Korta, który minął Bośniaka i umieścił piłkę w siatce. Po chwili Burić faulował w polu karnym Formellę, sędzia podyktował rzut karny, który na drugiego gola zamienił Frączczak.
Po przerwie poznaniacy, którzy musieli gonić wynik, starali się wyjść ofensywnie i szybko zdobyć kontaktową bramkę. To jednak zespół Skorży miał większą łatwość w atakowaniu. Lechici musieli się natrudzić, by oddać choćby strzał. A "Portowcy" starali się długo utrzymywać przy piłce, nie tylko by wytrącać Kolejorza z rytmu, ale by zdobyć trzeciego gola. W pierwszym kwadransie po wznowieniu gry więcje było ofiarnych interwencji, jak choćby ta Jóźwiaka po zagraniu Korta, niż imponujących akcji Kolejorza.
Piłkarze trenera Bjelicy nie mieli pomysłu na to, jak zaskoczyć Pogoń. Indywidualne akcje Jóźwiaka czy Makuszewskiego to było zbyt mało, by wśród kibiców Lecha mogła wrócić nadzieja na awans do kolejnej rundy krajowego pucharu. Zeszłoroczni finaliści starali się wrzucać piłkę na Gytkjaera, ale ten był osamotniony pod bramką rywala. Nawet strzał Dilavera z 69. minuty nie miał prawa zaskoczyć Zasłuki.
Na ostatnie dwadzieścia minut chorwacki opiekun Lecha posłał na boisko Barkrotha i Nickiego Bille. Przesunął jednocześnie na prawą obronę Makuszewskiego, a do środka pola Dilavera. To jednak nie wpłynęło na grę Lecha, który chwilę później stracił trzecią bramkę. Po dośrodkowaniu Formelli piłkę do bramki z najbliższej odległości skierował Kort, który jednoznacznie zamknął losy tego spotkania. W 85. minucie czerwoną kartką ukarany został jeszcze kapitan Pogoni, Adam Frączczak, ale to nie miało żadnego wpływu na ostatnie minuty rywalizacji z Pogonią.
Bramki: Kort (37), Frączczak (45 k), Kort (76)
Żółte kartki: Nunes, Kort, Frączczak - Gajos, Tetteh, Vujadinović
Czerwona kartka: Frączczak
Pogoń: Łukasz Załuska - David Niepsuj, Cornel Rapa, Lasha Dvali, Ricardo Nunes - Darusz Formella, Jakub Piotrowski (80. Rafał Murawski), Kamil Drygas, Dawid Kort, Adam Gyurcso (89. Sebastian Kowalczyk) - Adam Frączczak
Lech: Jasmin Burić - Emir Dilaver, Lasse Nielsen, Nikola Vujadinović (77. Mihai Radut), Volodymyr Kostevych - Maciej Gajos (70. Nicklas Barkroth), Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski (70. Nicki Bille) - Maciej Makuszewski, Christian Gytkjaer, Kamil Jóźwiak
Widzów: 5 903
Zapisz się do newslettera