Trzech golkiperów broniło dostępu do bramki Lecha w rundzie jesiennej sezonu 2014/15. To Jasmin Burić, Maciej Gostomski i Krzysztof Kotorowski. Każdy z nich otrzymał zbliżoną ilość czasu na pokazanie swoich umiejętności.
Trzech golkiperów broniło dostępu do bramki Lecha w rundzie jesiennej sezonu 2014/15. To Jasmin Burić, Maciej Gostomski i Krzysztof Kotorowski. Każdy z nich otrzymał zbliżoną ilość czasu na pokazanie swoich umiejętności.
Początek rozgrywek należał do Jasmina Buricia, który prawie cały poprzedni sezon leczył kontuzję biodra. Bośniak zagrał w sumie w sześciu spotkaniach - trzech w ekstraklasie i trzech w kwalifikacjach do Ligi Europy. Na początku sierpnia kolejny uraz wykluczył go z gry aż do początku października.
Miejsce między słupkami zajął Krzysztof Kotorowski. Wychowanek Olimpii Poznań zagrał w kolejnych siedmiu spotkaniach (sześć ligowych i jedno w kwalifikacjach do LE). Sytuacja Kotora nie zmieniła się i wtedy, gdy zespół przejął tymczasowo Krzysztof Chrobak, a później już na stałe, Maciej Skorża.
Zmiana w wyjściowym składzie na pozycji bramkarza nastąpiła 24 września. Lech podejmował przy Bułgarskiej Wisłę Kraków, a trener Maciej Skorża postawił na Macieja Gostomskiego. Golkiper sprowadzony przed rokiem z Bytovii w minionym sezonie miał na koncie największą ilość występów.
- Krzyśkowi należy się duży ukłon za to, jak podszedł do tej sprawy. Zrozumiał naszą decyzję i oddał rękawice Maćkowi. Nie poddał się, tylko dalej z podniesionym czołem mocno pracował na treningach - przyznaje trener bramkarzy Kolejorza, Andrzej Krzyształowicz.
Wychowanek Cartusii Kartuzy w tym meczu nie zawiódł i zachował czyste konto.
- Maciek wskoczył do bramki na mecz pucharowy i pokazał, że warto było dać mu szansę. Długo nas do siebie przekonywał. Ale po meczu w Gliwicach i długich rozmowach zarówno z Maćkiem, jak i trenerem, doszliśmy do wniosku, że potrzebna jest świeża krew - przyznaje Krzyształowicz.
Na trzy ostatnie mecze jesieni miejsce między słupkami zajął powracający po kontuzji Jasmin Burić. Komplet punktów i puszczenie tylko jednej bramki już na początku spotkania z Wisłą Kraków bronią decyzji szkoleniowców.
- Jasmin pomimo tego, że miał dużą przerwę w grze, prezentował się bardzo dobrze. Należą mu się słowa uznania za to, jak szybko doszedł do formy. Był bardzo cierpliwy i zmotywowany do tego, aby po raz kolejny stanąć między słupkami - zaznacza szkoleniowiec bramkarzy.
Wszyscy bramkarze jesienią otrzymali podobną liczbę szans do wykorzystania. Burić i Gostomski na placu gry pojawiali się dziewięć razy, Kotorowski natomiast siedmiokrotnie.
- Cała trójka solidnie przepracowała rundę jesienną. Z optymizmem patrzę na okres przygotowawczy. Czeka nas prawdziwa rywalizacja o miano bycia tym pierwszym. Dodatkowo do Turcji zabieramy ze sobą Mateusza Lisa, wychowanka naszej akademii. Mam nadzieję, że bardzo skorzysta na tym wyjeździe - podkreśla.
BRAMKARZE W LICZBACH (W NAWIASIE KOLEJNO: LIGA, PP, LE)
Jasmin Burić
Mecze: 9 (6,0,3)
Minuty: 810 (540,0,270)
Bramki wpuszczone: 6 (4,0,2)
Czyste konto: 4 (3,0,1)
Maciej Gostomski
Mecze: 9 (7,2,0)
Minuty: 840 (630,210,0)
Bramki wpuszczone: 11 (9,2,0)
Czyste konto: 3 (2,1,0)
Krzysztof Kotorowski
Mecze: 7 (6,1,0)
Minuty: 630 (540,90,0)
Bramki wpuszczone: 6 (6,0,0)
Czyste konto: 2 (1,1,0)
Zapisz się do newslettera