Na dzisiejszej konferencji prasowej Michał Lipczyński musiał grubo tłumaczyć się z wczorajszej porażki.
Co powiedział Panu trener, gdy wchodził Pan na boisko kwadrans przed końcem ?- pytali dziennikarze.
- Miałem wziąć ciężar gry na siebie i uważać przy karnych. - mówił Lipczyński, który w ostatniej serii zmarnował jedenastkę. - Noc oczywiście była nieprzespana, ale najbardziej dziwne jest to, że na środku boiska siedzieli obok mnie Jarosław Araszkiewicz i Waldemar Kryger. Jak dobrze pamiętam oni mają dość duże doświadczenie i może to oni powinni wziąć na siebie odpowiedzialność w takim momencie, a nie wystawiać zawodnika z B-klasy, z małym doświadczeniem.
Całą rozmowa potraktowana została oczywiście z przymrużeniem oka, co nie zmienia jednak faktu, że w tym roku nie zobaczymy już naszych Oldboy-ów walczących w Pucharze Polski.
Zapisz się do newslettera